
Corvette jak Ferrari czy Lamborghini
Pewna firma w Ameryce ma małą obsesję. Przerabia amerykany w ten sposób, że silnik ląduje za plecami kierowcy. O zaletach takiego rozwiązanie nie trzeba zbytnio przekonywać. Centralnie umieszczony silnik umożliwia perfekcyjne rozłożenie masy i dzięki temu - znacznie lepsze właściwości jezdne.
American Super Car Inc wzięła teraz na warsztat klasyczny model Corvette z 1963 roku. Najważniejszą modyfikacją, będzie cudowna zamiana miejsc - silnik wyląduje za pasażerami auta. Oczywiście, taka rewolucja pociągnie za sobą szereg innych zmian. Kabina zostanie przesunięta mocno do przodu a maska Corvette znacznie skrócona. W sumie, auto upodobni się trochę do Forda GT.
Gdyby właściciel Ferrari lub innej bryczki z włoskim bądź niemieckim akcentem, chciał się zmierzyć z V7twinturbo (oficjalna nazwa auta) czeka go spora niespodzianka. 1000KM za plecami kierowcy amerykana, powinno mu zapewnić przewagę a miłośnik włoszczyzny będzie miał sporo czasu, by zastanowić się czy nie przerzucić się na BigMac’a.
Premiery V7twinturbo możemy spodziewać się w październiku, podczas wystawy SEMA 2007 w Las Vegas

Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.