Dodge Demon - czy to już koniec?

Jednym z najbardziej elektryzujących aut, które ostatnio prezentował Chrysler był ognisty roadster Dodge Demon. Jego przyszłość wydawała się dość jasna i klarowna. Miał wejść do produkcji i być alternatywą do miłośników Viper’a, wykazujących jednak pewne braki w stanie konta i dlatego ich marzenie pozostawało w sferze nierealnych. Dodge Demon miał być na to panaceum a przy okazji, miał zagarnąć trochę tortu, który do tej pory był dzielony przez Mazdę MX-5.

Niestety, ostatnie zawirowania w koncernie Chryslera sprawiły, że kilka ambitnych programów zostało odłożonych na półki. Wśród nich najprawdopodobniej znajdzie się i Dodge Demon. Problem polega na tym, że jest autem niszowym nie zapewniającym godziwych zysków.

Jego konstrukcja oparta jest na zupełnie nowej płycie podłogowej, która została zaprojektowana specjalnie z myślą o nim. Wprowadzenie kolejnej płyty podłogowej do produkcji to spory wydatek dla koncernu. Tym bardziej, że Chrysler na nadmiar gotówki nie może narzekać. Na razie, możemy zapomnieć o Demonie. Czy jeszcze kiedykolwiek o nim usłyszymy? Czy może trafi na firmowego muzeum i będzie stał pośród innych mu podobnych wizji, które nigdy nie miały szczęścia być zrealizowane? Miejmy jednak nadzieje, że tak się nie stanie i Demon będzie mógł pokazać swój charakter na drodze…

Dodge Demon Concept - namiastka Viper'a