Ford Explorer - czeka go rewolucja

No i znowu straszna wiadomość z MoTown, więc przyszło mi/nam, się cieszyć tylko jeden dzień... Po paru latach nieciekawego designu (2002-05) Explorer znów mi się cholernie podoba - bardzo udany, wg. klasycznej recepty, po prostu taki mniejszy amerykanin z krwi i kości! A tu bęc następca ma być jakimś pseudo terenowym nie wiadomo czym pokroju Caddy'ego SRX i innych mieszanek i trochę kuriozalnie znakomity V6 EcoBoost to jest tu chyba jedyna dobrą wiadomością... Może chociaż Tahoe/Suburban ew. Escalade przetrwają lipne czasy, ponieważ wydaja się być mimo wszystko jakoś nietknięte biegiem czasu...ale jak długo?

A mówiłeś Aron, że Ci się nie podobają te najnowsze Fordy-ohydny przód... :-) Jeżeli będzie podobny do konceptu nie mam nic przeciwko. Płyta podłogowa nie narzuca wcale wyglądu... Ważne, żeby poprawili jakość i ekonomię, a prawdziwe SUV-y na ramie i tak pozostaną. Kto chce solidnego konia pociągowego ze stajni Forda wybierze Expedition, a Explorer znowu stanie się po prostu lifestyle-owym autem. Co prawda przez lata szczycił się największym "uciągiem" w klasie mid-size, ale myślę, że nie przez to był liderem sprzedaży. Szkoda, że nie będzie już V8 w ofercie (ale kto wie). Najważniejsze, żeby nie zatracił amerykańskiego charakteru. Konstrukcja samonośna wcale nie wyklucza muskularnego, klasycznego wyglądu.

Obawiam sie, ze to zbyt optymistyczna wizja. Expedition na ramie? Obawiam sie, ze pojdzie w slady Escalade, ktorego nastepna generacja bedzie samonosna. Niedlugo nastapi koniec SUV z USA w stylu ktory czynil je wyjatkowymi. Beda mniejsze, lzejsze, ekonomiczniejsze.

Zapewne kojarzysz Mustang'a? Ten też mi się podoba (choć obecny już nie za bardzo)... ;-) Mówiłem, owszem, ale o najnowszych, czyli 2008+ (jak mnie pamięć nie myli to właśnie od tego roku zacząłem o tych 'nieciekawych' przodach wspominać) i to, co FoMoCo zaczął wyprawiać z przodami serii F, a Explorer się do nich nie zalicza (2006+)! Swoją drogą Flex' też jest niczego sobie i prócz już podstarzałego Ranger'a, który również nie wpisuje się do 'nowej stylizacji' przodów będzie wyjątkiem od tego cholerstwa.

Mustang to jakby oddzielna marka... Nie widzę w Fordach jednakowego "wzoru przodu". Pewnie chodzi Ci głównie o Fusiona (mi tam pasuje-ciekawszy od poprzednich "zwykłych osobówek" Forda). Ciesz się, że nie jest tak jak w koncernie VW, że trudno z przodu cokolwiek odróżnić (trzeba się skupić na szerokości danego modelu...) :-)

Explorer to mój ulubiony suv. Pali niewiele 12-16 L/100km i jest niezawodny. Wczoraj jechałem nowym Focusem, dystans 500km. Ten hebel z silnikiem 1,6L przy prędkości ok 130km/h spalił 11,2L/100km. Tak więc downsizing daje raczej niewiele, a produkcja CO2 to raczej mit stworzony przez UE i niewiele odbiega od amerykańskich silników.

Tja, "produkcja" CO2 to niby taka rygorystyczna musi być w EU, a ja się ciągle zastanawiam, dlaczego to jednak w USA mają ostrzejsze normy czystości spalin?

No tak, ale jak stoisz w traffic'u takim Focusem a Explorerem to na pewno zobaczysz roznice :-) Wiadomo, ze w trasie zdecydowanie zmniejszaja sie roznice pomiedzy malymi a duzymi silnikami. Tak samo jak hybrydy maja przewage w jezdzie miejskiej, ale juz w trasie roznica jest bardzo mala a czasem nawet pomijalna w stosunku do tradycyjnego napedu.

Po pierwsze Explorer pali trochę więcej. Wiem z własnego doświadczenia. Nawet najnowsza (najoszczędniejsza) generacja pali 13-18l/100km, a "dwójki" słyszałem, że nawet 24l (w mieście) potrafią łyknąć. Po drugie dla 90% kierowców nawet te 12-16l to ogromna ilość. Normalne auto w dzisiejszych czasach powinno schodzić poniżej 10l na trasie. Co do Focusa, nie wierzę w takie wartości. Albo to było chwilowe spalanie (którym nie należy się sugerować) albo jazda w stylu WRC. Gdybyś tak prowadził Explo daleko byś nie zajechał z powodu "parowania" benzyny. Co prawda słyszałem, że Focusy, jak na swoją pojemność nie są zbyt ekonomiczne, ale nie aż tak. Ja sobie europejskie Fordy cenię. Już kiedyś wspominałem, że mieliśmy u mnie w domu Mondeo 2,0 benz. i pozostawiło po sobie super wrażenie. Tak na boku, palił on przy normalnej jeździe na trasie (110km/h) poniżej 7l/100km... Teraz żałujemy, że go sprzedaliśmy. :-| W przypadku tego Focusa 1,6 o żadnym downsizingu mowy być nie może. To po prostu stary benzynowiec, prawdopodobnie nieodpowiedni do tego modelu... ;-)

Chevy, nie każę ci w nic wierzyć. Po prostu to było doświadczalnie sprawdzone na A4 między Wrockiem a Krakiem. Sam nie mogłem uwierzyć w to spalanie, nie wiem czy coś tam było zespute, czy co, bo to zastępczy był. Normalnie użytkujemy w firmie Mondeo i to jest różnica między ziemią a niebem. Najbardziej w Focusie dokuczał hałas. Jak dla mnie to auto dla typowego przedstawiciela handlowego, a nie dla człowieka. Ale wracając do Explorera, to uważam ten silnik 4.0L V6 za wyjątkowo udaną konstrukcję. Swoją opinię nt. spalania opieram o swoje doświadczenia, oczywiście nie będę się sprzeczał, bo to co piszesz jest jak najbardziej realne, wszystko zależy od stanu auta, opon i załadunku. Na pewno sobie jeszcze go kiedyś kupie hehe, jak kupię jakąś działkę bo na razie to nie mam gdzie tego parkować :-D I tak z Victorią już łatwo nie jest ;-)

Explorer jest znacznie mniejszy od Crown Victorii, poza tym, że wyższy. :-) Jak Ci się podoba to śmiało kupuj. Kawał solidnego amerykańskiego auta o nieskomplikowanej konstrukcji. Najlepiej, jak człowiek spojrzy pod spód tego byka - od razu rzuca się w oczy prostota zastosowanych rozwiązań obliczona na wytrzymałość i niezawodność. :-) W żadnym wypadku nie należy go stawiać w szeregu z europejskimi SUV-ikami. :-) Explo nie naśladuje osobówek, tak jak one, mimo to komfort jazdy i prowadzenie są na bardzo wysokim poziomie. W nowszych modelach bardziej od starego V6 polecałbym silnik 4,6 Modular V8. Pali tyle samo, (może i mniej) a frajda nieporównywalnie większa. Najciekawsze są wersje Eddie Bauer i Limited-auto nabiera innego charakteru, wierz mi to nie tylko wyposażenie... :-D W podstawkach ta prostota może czasami razić...