
General Motors - niepewny los nowych aut RWD
Pamiętacie jeszcze K. Kononowicza - kandydata na prezydenta Białegostoku i jego słynne - "niczego nie będzie" ? Taki los może spotkać zapowiadane od pewnego czasu, przez koncern General Motors, mocne auta z tylnim napędem.
Miały one zostać zbudowane na nowej platformie ZETA. Niestety, nad następcami Pontiac’a GTO czy Chevroleta Impali zbierają się czarne chmury. Bob Lutz (osoba nr 2 w koncernie GM) zapowiedział wstrzymanie prac nad nowymi autami RWD (tylni napęd). Pewna jest tylko przyszłość nowego Chevroleta Camaro (odetchnęliśmy z ulgą).
Za wstrzymaniem prac stoi propozycja administracji prezydenta Busha - by producenci co roku systematycznie zmniejszali zużycie paliwa w produkowanych autach o 3% aż do 2017 r.
To jednak nie koniec. Sąd Najwyższy podjął decyzję mówiącą, że Agencja Ochrony Środowiska będzie mogła regulować, dopuszczalny poziom emisji dwutlenku węgla emitowanego przez samochody (do tej pory nie mogła tego robić).
W odłożonych na półkę autach, główny nacisk położony był na ich osiągi. Ekonomia była na dalszym planie. Jak wiadomo, mocne silniki i tylni napęd nie idą w parze z niskim spalaniem. Na razie GM nacisnął przycisk pauzy i czeka na rozwój sytuacji, czyli nowe regulacje dotyczące emisji spalin. A miało być tak pięknie…

Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.