Lincoln szykuje ofensywę w segmencie premium

Ford ogłosił, iż samochody marki Lincoln nie będą jedynie lepiej wyposażonymi odmianami Fordów. Koncern przez ostatnie lata pozbył się wielu „ciężarów”. Dzięki sprzedaży Volvo, Jaguara, Land Rovera i likwidacji marki Mercury, firma zyskała oszczędności, których zamierza użyć do dalszego rozwoju Lincolna. Przykładowo, Ford zdecydował, iż cały pozostały budżet reklamowy marki Mercury zostanie wykorzystany przez Lincolna. Derrick Kuzak, jedna z osób odpowiedzialnych za rozwój produktów marki, odnosząc się do Lincolna powiedział w czasie wystawy w Detroit: „Nasza strategia to nie tylko nowe produkty, ale pełne oddzielenie (Lincolna) od Forda nie tylko w kwestii designu, ale również technologii”. Na początek Ford chce używać swoich odpowiednio podrasowanych platform, a także obiecuje nowe podejście do stylistyki wnętrza, więcej silników V6, łopatki do zmiany biegów, czy napęd 4x4. Póki co Lincoln planuje zmniejszenie sieci dilerskiej o blisko 200 punktów. Ci, którzy zostaną będą musieli zmodernizować salony i wprowadzić zmiany w jakości obsługi. Strategia Forda wydaje się być całkiem interesująca. Jeszcze wyraźniejsze oddzielenie od gamy Forda to dobry krok w kierunku wzmocnienia prestiżu marki - bez którego trudno jest rywalizować w segmencie premium. Europejczycy nie będą mieli możliwości zapoznania się z nową jakością Lincolna. Ford chce, aby wyroby Lincolna były sprzedawane wyłącznie na terenie USA. To również jest rozsądne i realistyczne spojrzenie na rzeczywistość.

Swego czasu Ford fantazjował na temat sprzedaży Lincolna w Europie. Miał on zastąpić w Europie Jaguara. Po sprzedaży brytyjskiej marki Ford nie dysponuje na Starym Kontynencie marką premium. Jednak przykład Cadillac'a pokazał, że to zadanie niezwykle trudne i skazane na niemal pewną porażkę. Zamiast promować z mizernym skutkiem Lincolna w Europie lepiej skupić się na rodzimym rynku, na którym Lincoln może sporo zdziałać. W końcu swego czasu Lincoln był limuzyną prezydenta USA. To nie był przypadek.