Auta amerykańskie  »  Temat miesiąca  »  Pontiac Fiero (1984-1988) - buntownik z wyboru
Pontiac Fiero

Pontiac Fiero (1984-1988) - buntownik z wyboru

2007-06-16 - R. Bednarz     Tagi:

Przepis na klasyka...
Gdy spoglądamy wstecz, na kwiat amerykańskiej motoryzacji, dostrzeżemy pewne znaki szczególne. Pierwszym wyróżnikiem, jest silnik V8 o niewyobrażalnej dla przeciętnego Europejczyka pojemności. Jego brzmienie to balsam na nasze serca, a jego pragnienie na paliwo to skrzętnie skrywana tajemnica przed naszą drugą połową. Cóż, nie każda Kobieta potrafi zrozumieć, dlaczego auto pali więcej, niż 6 litrów paliwa na sto kilometrów.

Pontiac FieroPontiac Fiero
Zostawmy jednak te dygresje i wróćmy do sedna… W klasyku rodem z Ameryki, silnik znajduje się z przodu a napęd przenoszony jest na tylnią oś. Zawieszenie w amerykanach nigdy do skomplikowanych nie należało, możemy zatem je pominąć. W końcu w USA na każdy zakręt przypadają setki kilometrów prostych… Dodajmy do tego karoserię pozbawioną fałszywej skromności - na widok której szybciej bije serce. Oto mamy obraz klasyka zza oceanu.
Pontiac FieroPontiac Fiero
Powstało jednak auto, które złamało niemal wszystkie zasady o których wspomnieliśmy. Co więcej, ma ono do dzisiaj wielu fanów na całym świecie. Naszą dzisiejszą opowieść poświęcimy autu, które przeleciało przez Amerykę niczym meteoryt. Zdążyło jednak odcisnąć trwały ślad w historii amerykańskiej motoryzacji. Ten buntownik z wyboru to Pontiac Fiero - jedno z najbardziej nieamerykańskich aut w dziejach Ameryki. Zacznijmy jednak od początku…

Chcemy być sobą...
Pontiac miał od lat sześćdziesiątych w swojej ofercie model Firebid. Jak wiemy, był to klon Chevroleta Camaro. Auto wspaniałe i z powodzeniem konkurujące z Fordem Mustangiem. Jednak ambicje Pontiac’a wybiegały sporo dalej. Firma chciała mieć w swojej ofercie własny projekt. Po prostu… Walczyła o swoją tożsamość.

Pontiac FieroPontiac Fiero
Przejawem tych wysiłków, było sporo modeli koncepcyjnych. W roku 1971 zaprezentowano między innymi Firebirda z centralnie umieszczonym silnikiem. Właśnie… silnik umieszczony centralnie. Zatrzymajmy się na chwilę przy tym rozwiązaniu. Pontiac miał pewną obsesję na tym punkcie. Z uporem testował to rozwiązanie.
Pontiac FieroPontiac Fiero
Być może, wynikało to z bogatych doświadczeń na torach wyścigowych. Jak wiemy, taka konfiguracja jest optymalna w sporcie wyczynowym. W szarej rzeczywistości ma jedną, ale za to poważną wadę - jest bardzo niepraktyczna. Kabina staje się dwuosobowym kokpitem, a bagażnik redukuje swoje aspiracje do poziomu schowka na rękawiczki.
Pontiac FieroPontiac Fiero
Tak sobie dywagując o schowkach, doszliśmy do końca lat 70-tych XX wieku. Pontiac otrzymał zielone światło dla swojego autorskiego projektu autka sportowego… Czy aby jednak na pewno? Rozejrzyjmy się dookoła... W USA szaleje drugi kryzys paliwowy.. Ceny benzyny szybują w górę, lekceważąc sobie prawo ciążenia… Zatem jeszcze raz… Pontiac otrzymuje zielone światło dla swojego autorskiego projektu...hmm... ekonomicznego auta o zacięciu lekko sportowym. Tak, to dużo lepiej brzmi dla księgowych General Motors.
Pontiac FieroPontiac Fiero
Dobra wiadomość dla Pontiac’a jest taka, że ma wolną rękę przy tym projekcie. Niestety, jest także zła wiadomość. Na cały projekt ma 400 milionów dolarów. To mniej więcej tyle, ile wydawał wtedy GM na niewielki lifting swoich aut.

Nie starczy na waciki...
Przy takim budżecie, trudno jest zaszaleć ale Hulki Aldikacti bierze się ostro do roboty. Zaraz, co za Hulki ? To nie byle kto, ale inżynier który stoi za projektem Pontiac’a Fiero. Człowiek na tyle odważny co postrzelony - miał jednak okazję zahartować się już przy nietypowych projektach. Za rekomendację niech służy fakt, że uczestniczył w pracach nad DeLorean’em. Wróćmy jednak do naszego Pontiaca Fiero.Tak naprawdę, Aldikacti chciał stworzyć rasowe auto sportowe. Nigdy z tego nie zrezygnował. Na razie niech to będzie sekret, ponieważ księgowi GM chcieli autko - gdzie niskie spalanie gra pierwsze skrzypce. Dostaną je… z małym bonusem.

Projekt Fiero zaproponowany przez Aldikactiego był rewolucyjny. Zaprojektował on autko z silnikiem umieszczonym centralnie. To był jak na warunki amerykańskie ewenement. Dość powiedzieć, że Pontiac Fiero jest jedynym autem produkowanym na skalę masową z silnikiem tak umieszczonym w dziejach Ameryki. To już coś! Jednak nie tylko ten pomysł był wyjątkowy.Jeszcze ciekawsze rozwiązania znajdziemy przy budowie karoserii. W Pontiac’u Fiero nie ma klasycznej ramy. Próżno szukać tutaj, także nadwozia samonośnego. Znajdziemy za to szkielet przestrzenny wykonany ze stalowych profili. Skąd znamy takie rozwiązanie? Ze sportu! Jest to klasyczna formuła na podstawie której, budowane są auta startujące w wyścigach Nascar. Zalety takiego rozwiązania są nie do przecenienia. Zapewnia ono możliwie najlżejszą konstrukcję, przy zachowaniu niezwykłej wytrzymałości.Podsumujmy zatem… Silnik umieszczony centralnie - rozwiązanie znane z takich aut jak Ferrari czy Lamborghini oraz rama przestrzenna znana z wyścigów. Do tego tylni napęd! I niech ktoś powie, że Pontiac Fiero budowany był jako autko miejskie o niskim spalaniu…
 
Aby obraz auta sportowego był pełny dodajmy do tego wspaniały silnik i rewelacyjne zawieszenie… Niestety! Tak pięknie jest tylko w bajkach… Nad tym by Pontiac Fiero nie dostał skrzydeł, czuwali już księgowi GM. Jedno co potrafią dobrze to liczyć… I tutaj Hulki Aldicacti nie mógł z nich zakpić. Serce Fiero było odpowiednio małe - tak by usatysfakcjonować bezdusznych panów w garniturach, którzy z kalkulatorami w ręku obliczają spalanie aut.
Pontiac FieroPontiac Fiero
Może zatem chociaż zawieszenie? Tutaj spotka nas kolejny zawód. Pamiętacie jeszcze te 400 milionów dolarów? W normalnych warunkach nie starczyłoby na waciki. Tutaj musiało wystarczyć dosłownie na wszystko. Ekipa budująca Pontiaca Fiero, posiłkowała się elementami zalegającymi na półkach przepastnych magazynów GM. Właściwie, wszystkie mechanizmy Fiero, poza unikalną konstrukcją nadwozia, to zbieranina części z innych aut GM.
Pontiac FieroPontiac Fiero
Zawieszenie i hamulce w Fiero,zostały przeszczepione z Chevroleta Chevette i Citation. Nie były to sportowe bryki więc możemy powiedzieć, że operacja się udała a pacjent zmarł… prawie. Wszystko ratowała znakomita koncepcja nadwozia i umieszczenia napędu. Rodziło to nadzieję na lepszą przyszłość. W końcu, zawieszenie można zmodernizować a silnik zmienić na lepszy…

Pontiac FieroPontiac Fiero


Ruszamy w świat...
Pontiac Fiero trafił do produkcji we wrześniu 1983 roku. W salonach sprzedaży znalazł się w roku 1984. Jego pojawienie się wywołało ogromne poruszenie. Zjawiskowe nadwozie - tak niepodobne do wszystkiego innego co było produkowane w USA wywołało w pierwszej chwili niedowierzanie…

Tutaj pokuszę się o osobistą refleksję. Do dzisiaj pamiętam, gdy jako dzieciak, miałem okazję po raz pierwszy zobaczyć, a nawet odbyć przejażdżkę (jako pasażer) Fiero. Był 1986 rok i po raz pierwszy byłem za wielką wodą. Gdy podjechało TO auto wybałuszyłem oczy i z wrażenia nie mogłem słowa wykrztusić… Nieprawdopodobnie niskie nadwozie (dokładnie 1191mm) o ostrych liniach jawiło się w moich oczach niczym Ferrari.. Ot taka dziecięca naiwność, ale pamiętam te chwile do dzisiaj. Prawda jest taka, że gdy Pontiac Fiero pojawił się na rynku potrafił szokować.
Pontiac FieroPontiac Fiero
Wróćmy jednak do smutnej rzeczywistości. O niespecjalnym zawieszeniu już wspominaliśmy. Zajmijmy się teraz silnikiem. Podczas prezentacji Fiero w 1984 roku zapowiedziano na rok 1985 turbodoładowany silnik o pojemności 2.9 litra i mocy 180KM. Skończyło się tylko na zapowiedziach a pod maską (jaką maską!?) wylądował 4 cylindrowy silnik o pojemności 2.5 litra. Osiągał on moc 93KM. Z taką mocą nie mógł nikogo rzucić na kolana… no chyba, że ktoś się właśnie potknął.
Pontiac FieroPontiac Fiero
Niedobór mocy nie przeszkodził Fiero by w roku swojej premiery, wystąpić jako oficjalny pace car, podczas wyścigu na torze Indianapolis. Wybór słuszny, bo z autami stricte sportowymi miał Fiero więcej wspólnego, niż 90% aut, które pełniły tę rolę w przeszłości.

Początkowo, Pontiac Fiero był dostępny w trzech kolorach: czerwonym, czarnym i srebrnym. Do tego trzy odmiany : coupe, coupe sport i SE. Była także czwarta: Fiero Indy Pace Car, której wyprodukowano zaledwie 2000 sztuk. Można było także wybierać pomiędzy 3 biegowym automatem lub 4 biegową skrzynią manualną.
Pontiac FieroPontiac Fiero
W połowie 1985 roku, koncern zlitował się nad Fiero i w ofercie pojawił się drugi silnik o pojemności 2.8 litra w układzie V6. Był on mocniejszy od 4 cylindrowego karła o całe 48KM. Dorzucono także 5 biegową skrzynię manualną do aut ze słabszym silnikiem. Poprawiło to nieco samopoczucie ich właścicieli.

Pontiac FieroPontiac Fiero


Płonie ognisko w lesie...
Pamiętacie jak wspominałem, że Pontiac Fiero był wyjątkowy pod wieloma względami? Muszę wspomnieć o jeszcze jednym. Trochę dla auta wstydliwym… Fiero jest autem na szczycie listy samochodów, które najczęściej ulegały pożarowi.

Pontiac FieroPontiac Fiero
Niestety, nasz Pontiac przez pewien czas miał z tym spory problem. W latach 80-tych, gdy podróżując po amerykańskich szosach widziało się na drodze dym, można było założyć z dużą dozą pewności, że oto płonie kolejne Fiero… Z czasem, wyeliminowano ten problem. W każdym razie, było to wymarzone auto dla kierowcy, który w dzieciństwie planował karierę w straży pożarnej. Tak gawędząc przy ognisku, doszliśmy do roku 1986. Rozpoczął on się niepozornie.. Do gamy barw nadwozia dołączył kolor złoty. Dużo ważniejszym wydarzeniem była prezentacja nowej odmiany nadwoziowej dla Fiero GT. Stało się ono jeszcze bardziej sportowe i opływowe. Plotki głoszą, że podczas jego prezentacji, część dziennikarzy myślała, że oto pokazała się nowa Corvette… Czy to prawda, czy tylko plotki - nigdy się już nie dowiemy.Jest to jednak dobra okazja, by zadać sobie pytanie: jak to możliwe, że auto było równocześnie produkowane w dwóch wersjach nadwoziowych? Tajemnica kryje się znowu w unikalnym szkielecie, na którym oparty był Pontiac Fiero. Elementy poszycia - czyli całe „oblachowanie”, były wykonane z plastiku i przymocowane do szkieletu. Nie pełniły one żadnej funkcji nośnej i auto mogło się poruszać bez najmniejszego problemu nawet bez nich. W takim stanie - auto wyglądało niczym rasowy buggy.


Film doskonale pokazuje sekret budowy Fiero

Pontiac FieroPontiac Fiero


Znajduje tutaj swoje rozwiązanie także zagadka, dlaczego Pontiac Fiero jest tak szalenie popularny, wśród firm zajmujących się budową replik. Po prostu, Fiero daje im unikalną możliwość kształtowania dowolnego w formie nadwozia, bez obawy o konieczność przeróbek żywotnych elementów auta.

Nawet sam Pontiac - w roku 1987, sprzedawał replikę Ferrari 308. Nosiła ona przydomek Mera. Była opracowana na bazie Fiero przez niezależną firmę Corporate Concepts of Capac, ale auto sprzedawano przez salony Pontiac’a. Wkrótce jednak, do gry wkroczyło Ferrari (tym razem to z włoskim akcentem), które nie przyjęło ze zrozumieniem pomysłu amerykanów i rok później Mera zeszła ze sceny.

Koniec wieńczy dzieło...
Tak oto niepostrzeżenie znaleźliśmy się w roku 1988. Pontiac Fiero jest już na rynku cztery lata. Jakim jest autem? Na pewno pełnym sprzeczności. Ma dusze sportowca, ale jego serce jest słabe a nogi zbyt chwiejne, by uprawiać to do czego zostało powołane. Nic jednak straconego. W końcu, postanowiono zmodernizować zawieszenie i układ hamulcowy. Zostały one całkowicie przeprojektowane.

Chodziły słuchy, że za nowe rozwiązania wzięli się specjaliści od Lotusa. Były to jednak tylko plotki. Nie zmienia to jednak faktu, że nowe zawieszenie i hamulce były strzałem w dziesiątkę! Nareszcie, Fiero prowadziło się równie dobrze jak wyglądało. Gdyby ktoś z Was, zamarzył sobie sprawić Pontiac’a Fiero - niech szuka rocznika 1988. W końcu, Hulki Aldikacti mógł być dumny ze swojego dziecka.

Teoria spisku...
Los jednak bywa okrutny… W momencie gdy Pontiac Fiero stał się autem kompletnym, General Motors podjął decyzję o… zakończeniu produkcji!! Był to szok dla zespołu, który przygotował nawet już nowy model na rok 1989. Auto bazowało na modelu z roku 1988, ale miało zupełnie nowe nadwozie. Było ono niezwykle awangardowe i wybiegające w przyszłość. Niestety, skończyło się tylko na prototypach.

Dlaczego General Motors uśmiercił Fiero? Jednym z powodów była na pewno słabnąca sprzedaż. Za autem ciągnęła się zła sława związana z nieszczęsnymi pożarami. Jednak tak naprawdę, Pontiac Fiero stawał się powoli niebezpieczną konkurencją dla innych aut sportowych koncernu. Brzmi to szokująco, ale zespół czuwający nad rozwojem Corvette widział zagrożenie w Fiero. Nie uszły ich uwadze zmiany wprowadzone w Pontiac’u. Stawał on się autem prawdziwie sportowym. Pamiętajmy, że pod względem masy nie miał on konkurencji i gdyby trafił do niego odpowiednio mocny silnik, mógł być wyzwaniem nawet dla Corvette. Niestety, nigdy już się tego nie dowiemy.

Na pocieszenie pozostaje fakt, że Pontiac Fiero ma mnóstwo fanów na całym świecie. Jego dusza drzemie również w niezliczonej liczbie replik i autorskich projektów, dla których bazę stanowi właśnie Pontiac Fiero. Niepokorne auto, które za nic sobie miało klasyczne muscle cars…

Jeszcze nie masz dość zdjęć Fiero?
Ukojenie znajdziesz w naszej galerii»





Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Pontiac Fiero (1984-1988) - buntownik z wyboru

Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit