
Pontiac Fiero (1984-1988) - buntownik z wyboru
Przepis na klasyka...
Gdy spoglądamy wstecz, na kwiat amerykańskiej motoryzacji, dostrzeżemy pewne znaki szczególne. Pierwszym wyróżnikiem, jest silnik V8 o niewyobrażalnej dla przeciętnego Europejczyka pojemności. Jego brzmienie to balsam na nasze serca, a jego pragnienie na paliwo to skrzętnie skrywana tajemnica przed naszą drugą połową. Cóż, nie każda Kobieta potrafi zrozumieć, dlaczego auto pali więcej, niż 6 litrów paliwa na sto kilometrów.
Chcemy być sobą...
Pontiac miał od lat sześćdziesiątych w swojej ofercie model Firebid. Jak wiemy, był to klon Chevroleta Camaro. Auto wspaniałe i z powodzeniem konkurujące z Fordem Mustangiem. Jednak ambicje Pontiac’a wybiegały sporo dalej. Firma chciała mieć w swojej ofercie własny projekt. Po prostu… Walczyła o swoją tożsamość.
Nie starczy na waciki...
Przy takim budżecie, trudno jest zaszaleć ale Hulki Aldikacti bierze się ostro do roboty. Zaraz, co za Hulki ? To nie byle kto, ale inżynier który stoi za projektem Pontiac’a Fiero. Człowiek na tyle odważny co postrzelony - miał jednak okazję zahartować się już przy nietypowych projektach. Za rekomendację niech służy fakt, że uczestniczył w pracach nad DeLorean’em. Wróćmy jednak do naszego Pontiaca Fiero.Tak naprawdę, Aldikacti chciał stworzyć rasowe auto sportowe. Nigdy z tego nie zrezygnował. Na razie niech to będzie sekret, ponieważ księgowi GM chcieli autko - gdzie niskie spalanie gra pierwsze skrzypce. Dostaną je… z małym bonusem.
Projekt Fiero zaproponowany przez Aldikactiego był rewolucyjny. Zaprojektował on autko z silnikiem umieszczonym centralnie. To był jak na warunki amerykańskie ewenement. Dość powiedzieć, że Pontiac Fiero jest jedynym autem produkowanym na skalę masową z silnikiem tak umieszczonym w dziejach Ameryki. To już coś! Jednak nie tylko ten pomysł był wyjątkowy.Jeszcze ciekawsze rozwiązania znajdziemy przy budowie karoserii. W Pontiac’u Fiero nie ma klasycznej ramy. Próżno szukać tutaj, także nadwozia samonośnego. Znajdziemy za to szkielet przestrzenny wykonany ze stalowych profili. Skąd znamy takie rozwiązanie? Ze sportu! Jest to klasyczna formuła na podstawie której, budowane są auta startujące w wyścigach Nascar. Zalety takiego rozwiązania są nie do przecenienia. Zapewnia ono możliwie najlżejszą konstrukcję, przy zachowaniu niezwykłej wytrzymałości.Podsumujmy zatem… Silnik umieszczony centralnie - rozwiązanie znane z takich aut jak Ferrari czy Lamborghini oraz rama przestrzenna znana z wyścigów. Do tego tylni napęd! I niech ktoś powie, że Pontiac Fiero budowany był jako autko miejskie o niskim spalaniu…
Aby obraz auta sportowego był pełny dodajmy do tego wspaniały silnik i rewelacyjne zawieszenie… Niestety! Tak pięknie jest tylko w bajkach… Nad tym by Pontiac Fiero nie dostał skrzydeł, czuwali już księgowi GM. Jedno co potrafią dobrze to liczyć… I tutaj Hulki Aldicacti nie mógł z nich zakpić. Serce Fiero było odpowiednio małe - tak by usatysfakcjonować bezdusznych panów w garniturach, którzy z kalkulatorami w ręku obliczają spalanie aut.Może zatem chociaż zawieszenie? Tutaj spotka nas kolejny zawód. Pamiętacie jeszcze te 400 milionów dolarów? W normalnych warunkach nie starczyłoby na waciki. Tutaj musiało wystarczyć dosłownie na wszystko. Ekipa budująca Pontiaca Fiero, posiłkowała się elementami zalegającymi na półkach przepastnych magazynów GM. Właściwie, wszystkie mechanizmy Fiero, poza unikalną konstrukcją nadwozia, to zbieranina części z innych aut GM.Zawieszenie i hamulce w Fiero,zostały przeszczepione z Chevroleta Chevette i Citation. Nie były to sportowe bryki więc możemy powiedzieć, że operacja się udała a pacjent zmarł… prawie. Wszystko ratowała znakomita koncepcja nadwozia i umieszczenia napędu. Rodziło to nadzieję na lepszą przyszłość. W końcu, zawieszenie można zmodernizować a silnik zmienić na lepszy…
Ruszamy w świat...
Pontiac Fiero trafił do produkcji we wrześniu 1983 roku. W salonach sprzedaży znalazł się w roku 1984. Jego pojawienie się wywołało ogromne poruszenie. Zjawiskowe nadwozie - tak niepodobne do wszystkiego innego co było produkowane w USA wywołało w pierwszej chwili niedowierzanie…
Początkowo, Pontiac Fiero był dostępny w trzech kolorach: czerwonym, czarnym i srebrnym. Do tego trzy odmiany : coupe, coupe sport i SE. Była także czwarta: Fiero Indy Pace Car, której wyprodukowano zaledwie 2000 sztuk. Można było także wybierać pomiędzy 3 biegowym automatem lub 4 biegową skrzynią manualną.W połowie 1985 roku, koncern zlitował się nad Fiero i w ofercie pojawił się drugi silnik o pojemności 2.8 litra w układzie V6. Był on mocniejszy od 4 cylindrowego karła o całe 48KM. Dorzucono także 5 biegową skrzynię manualną do aut ze słabszym silnikiem. Poprawiło to nieco samopoczucie ich właścicieli.
Płonie ognisko w lesie...
Pamiętacie jak wspominałem, że Pontiac Fiero był wyjątkowy pod wieloma względami? Muszę wspomnieć o jeszcze jednym. Trochę dla auta wstydliwym… Fiero jest autem na szczycie listy samochodów, które najczęściej ulegały pożarowi.
Film doskonale pokazuje sekret budowy Fiero
Znajduje tutaj swoje rozwiązanie także zagadka, dlaczego Pontiac Fiero jest tak szalenie popularny, wśród firm zajmujących się budową replik. Po prostu, Fiero daje im unikalną możliwość kształtowania dowolnego w formie nadwozia, bez obawy o konieczność przeróbek żywotnych elementów auta.
Koniec wieńczy dzieło...
Tak oto niepostrzeżenie znaleźliśmy się w roku 1988. Pontiac Fiero jest już na rynku cztery lata. Jakim jest autem? Na pewno pełnym sprzeczności. Ma dusze sportowca, ale jego serce jest słabe a nogi zbyt chwiejne, by uprawiać to do czego zostało powołane. Nic jednak straconego. W końcu, postanowiono zmodernizować zawieszenie i układ hamulcowy. Zostały one całkowicie przeprojektowane.
Chodziły słuchy, że za nowe rozwiązania wzięli się specjaliści od Lotusa. Były to jednak tylko plotki. Nie zmienia to jednak faktu, że nowe zawieszenie i hamulce były strzałem w dziesiątkę! Nareszcie, Fiero prowadziło się równie dobrze jak wyglądało. Gdyby ktoś z Was, zamarzył sobie sprawić Pontiac’a Fiero - niech szuka rocznika 1988. W końcu, Hulki Aldikacti mógł być dumny ze swojego dziecka.
Teoria spisku...
Los jednak bywa okrutny… W momencie gdy Pontiac Fiero stał się autem kompletnym, General Motors podjął decyzję o… zakończeniu produkcji!! Był to szok dla zespołu, który przygotował nawet już nowy model na rok 1989. Auto bazowało na modelu z roku 1988, ale miało zupełnie nowe nadwozie. Było ono niezwykle awangardowe i wybiegające w przyszłość. Niestety, skończyło się tylko na prototypach.
Dlaczego General Motors uśmiercił Fiero? Jednym z powodów była na pewno słabnąca sprzedaż. Za autem ciągnęła się zła sława związana z nieszczęsnymi pożarami. Jednak tak naprawdę, Pontiac Fiero stawał się powoli niebezpieczną konkurencją dla innych aut sportowych koncernu. Brzmi to szokująco, ale zespół czuwający nad rozwojem Corvette widział zagrożenie w Fiero. Nie uszły ich uwadze zmiany wprowadzone w Pontiac’u. Stawał on się autem prawdziwie sportowym. Pamiętajmy, że pod względem masy nie miał on konkurencji i gdyby trafił do niego odpowiednio mocny silnik, mógł być wyzwaniem nawet dla Corvette. Niestety, nigdy już się tego nie dowiemy.
Na pocieszenie pozostaje fakt, że Pontiac Fiero ma mnóstwo fanów na całym świecie. Jego dusza drzemie również w niezliczonej liczbie replik i autorskich projektów, dla których bazę stanowi właśnie Pontiac Fiero. Niepokorne auto, które za nic sobie miało klasyczne muscle cars…
Ukojenie znajdziesz w naszej galerii»

Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.