8-biegowy automat 845RFE debiutuje w pojazdach Chryslera

Z czym przeciętny kierowca asocjuje amerykańskie auta? Duże, „ponadstandardowe” rozmiary i silniki, wygoda przez duże „W”, wysokie zużycie paliwa, skrzynie automatyczne? Za pewne w każdym z tych przykładów jest ukryta prawda lub chociaż jej część, ale chyba nic nie cechuje tak mocno US Cars, co charakterystyczne dlań automaty. Skądinąd Amerykanie to eksperci w tych rozwiązaniach, ale nie może być inaczej skoro od przeszło 50 lat montują je w swoich pojazdach, a i dostać, czy naprawić u nich auto z manualem jest sprawą wcale nie taką oczywistą. Pierwszą była nieistniejąca już marka Oldsmobile, która pod koniec lat 40-tych wprowadziła typowy automat Hydro-Matic, zaprojektowany przez inżyniera GM - Earla Thompsona. Ten automat określano mianem „największego postępu od czasu rozrusznika” i generalnie jej podstawowa konstrukcja, filozofia działania niewiele zmieniła się do czasów obecnych, jedynie poszczególne elementy, czy rozwiązania modernizowano. Nowoczesne automaty mają zazwyczaj 5-6, a nawet i 7 biegów, czy posiadają aż 2 sprzęgła, a wszystko po to, by efektywniej wykorzystać charakterystykę silnika przy jednocześnie możliwym najniższym zużyciu paliwa. Co do konstrukcji automatów generalnie u amerykanów nie jest źle, bo 5-6 biegów 99% ludzi w zupełności wystarczy do codziennej i nie tylko jazdy, lecz niebawem sytuacja zmieni się diametralnie i to u producenta, który w historii generalnie nie stronił od innowacyjnych rozwiązań, wzlotów i upadków... Dawno zapowiadany, 8-biegowy (!) automat debiutuje w wybranych pojazdach Chryslera i Dodge opartych na płycie podłogowej LX. Chodzi dokładniej o nowe limuzyny 300 i Charger z rocznika modelowego 2012. Na początek nowoczesną skrzynię automatyczną firmy ZF (845RE/8HP) będzie można dokupić do wersji silnikowych Pentastar, czyli z motorem 3.6 V6 (292 KM i 353 Nm) z napędem RWD, a później także AWD. Rzekomo dostępna ma być w przyszłości również z silnikami HEMI, czy w pickupach Ram. Dopłata w stosunku do standardowej skrzyni 5-biegowej wyniesie 1’000 USD brutto. Skrzynia będzie wytwarzana w Niemczech, a składana w fabryce w Kokomo (Indiana). Co do samej skrzyni, to drążek z „wykresem” biegów ulokowanym na nim będzie nietypowo powracać do centralnego położenia, a jego zmiany biegów będą możliwe tylko z wciśniętym przyciskiem „sprzęgła” na nim. Jeśli tylko chciałoby się komuś osobiście skakać pomiędzy aż 8. biegami, może tego dokonać manetkami przy kierownicy (komputer tylko będzie czuwać by nie wrzucić niewłaściwego biegu, chroniąc skrzynię/silnik). Metalowe, ergonomicznie umieszczone manetki w odróżnieniu od wersji SRT8 będą różnić się jedynie nie pomalowanym na czarno +/-. Skrzynia jest tzw. adaptacyjna, czyli dopasowuje się do stylu jazdy, a zmiany biegów przebiegają płynnie i niemalże niezauważalnie. Sama konstrukcja waży raptem 3 kg więcej od 5-biegowej! Chrysler 300 jest w stanie rozpędzić się z nią od 0-60 mph w 7,2 s, przy czym zużycie paliwa spada w trasie z ok. 8,7 do niecałych 7,9 L, natomiast poprawa w mieście wynosi z 12,4 na 11,8 L na setkę. Dla mniejszych silników i modeli przednionapędowych opracowana zostanie z kolei skrzynia aż 9-biegowa… Wrażenia w trybie manualnym niczym z ciężarówki! ;-)