Buick Regal po kuracji odmładzającej. Szybko, prawda?

Nowy Buick Regal jeszcze na dobre nie zadomowił się na rynku a już przeszedł lifting. Fakt, że w ostatnich latach długo nie musimy czekać na drobne liftingi aut, ale w przypadku Regala zmiany nastąpiły wyjątkowo szybko. To pierwsze zaskoczenie. Drugie zaskoczenie to... obniżenie mocy w wersji Turbo. W pogoni za mocą, taka decyzja jest lekko ekstrawagancka. Buick Regal Turbo został ograbiony z 11 KM. Jego moc to 259 KM. Tyle samo koników drzemie pod maską modelu GS. Teraz pora na dobre wiadomości. Zarówno GS jak i Turbo będą dysponowały napędem na cztery koła - przy czym 90% mocy będzie przekazywana na tylną oś. Przy takiej mocy, napęd na cztery koła to zdecydowanie dobry pomysł. Szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę, że nabywcy Buicka do mistrzów kierownicy raczej nie należą. Zmiany w designie auta są dość subtelne i o żadnej rewolucji mówić nie można. Więcej chromu, więcej technologii LED, więcej gadżetów we wnetrzu. W tym aspekcie nie ma niespodzianek. Wszystko zgodnie z obowiązującym trendem. Zwraca uwagę poteżny wyświetlacz LCD na panelu środkowym. Jego przekątna to 8,4 cala - zatem z powodzeniem może rywalizować z tabletami. Podczas składania deski rozdzielczej w całość, inżynierowie najwyraźniej zgubili trochę przycisków. To dobrze, bo w poprzedniku ich liczba mogła przytłoczyć kierowcę i ergonomia na tym trochę cierpiała. Obecnie jest dużo bardziej przejrzyście i to ruch w dobrą stronę. Oczywiście do mistrza w odchudzaniu deski rozdzielczej ze zbędnych (?) przycisków, czyli Chryslera 300, jeszcze Regalowi sporo brakuje.Odświeżony model trafi do sprzedaży jesienią tego roku. Hit sprzedaży to nie będzie ale Buick nigdy gwiazdą rankingów nie był. To solidne auto średniej klasy, które cieszy oko i nie drenuje zbytnio portfela.