Corvette DeNooyer HTR-GS640/SC - ZR1 dla uboższych

Wokół supersportowej Corvette w aktualnej, szóstej generacji (C6) nie działo się ostatnio nader dużo. Od momentu prezentacji „Blue Devil’a”, czyli Z-R1 żadna dotychczasowa odmiana jej nie podskoczy. Ale my nie tylko kibicujemy „niebieskiemu diabłu”, ale i uważamy, że bardzo ciekawym kompromisem pomiędzy osiągami, a obciążeniem dla portfela jest odmiana Grand Sport. Grand Sport to nic innego jak standardowa C6 o wyglądzie i właściwościach jezdnych zbliżonym do Z06 oraz dwoma dodatkowymi możliwościami, których nie znajdziecie ani w Z06, a ni ZR-1. Są nimi dodatkowe wersje nadwoziowe - targa i cabrio/ convertible - i możliwość wyboru także automatycznej skrzyni biegów (w USA to silny argument). Oczywiście oko za oko, ząb za ząb tzn. w Grand Sport nie dostaniecie takich osiągów, chyba, że… skontaktujecie się z firmą Denooyer Performance Division (DPD), która ma w ofercie prawdziwego asa w rękawie.

Wspomniany as to Corvette DeNooyer HTR-GS640/SC i jeśli uważacie, że nazwa jest za długa, zbyt pogmatwana, to wiedzcie, że to jedynie skrót! Kompletna nazwa brzmi Howard Tanner Redline [Corvette] Grand Sport 640 KM Super Charged - samochodowy tasiemiec jakich mało, ale akurat dużo mówiący. Osobom, którym marzy się ZR-1, a nie są w stanie wyłożyć na nią bagatela ok. 110’000 USD powinni na poważnie rozważyć propozycję DPD z Albany w Stanie Nowy Jork. Howard Tanner (Redline Motorsports) i Dan Carlton (jeden z dealerów modeli GM na Wschodnim Wybrzeżu) wpadli na świetny pomysł przeistoczenia wersji Grand Sport na godnego konkurenta ZR-1.Nie nazwiemy tego modelu „sleeper’em” („wilkiem w owczej skórze”), gdyż ciężko uznać Corvette za auto nie zdradzające swego potencjału, lecz piękne jest to, że zachowując seryjny wygląd G.S. Panowie wsadzili mnóstwo potencjału w mechanikę.

6.2-litrowy V8 LS3 otrzymał kompresor Edelbroc E-Force, wydłużone kolektory dolotowe, nowy wałek rozrządu, wzmocnione sprężyny zaworów z tytanowymi miskami i chromolibdenowymi (wytrzymały i lekki stop metali) popychaczami.Do tego jeszcze zamontowano wydajniejszy układ wydechowy firmy Borla oraz tzw. short-shift od MGW, który skrócił czasy zmiany poszczególnych biegów. W efekcie końcowym dało to 640 KM na wale korbowym (ZR-1 638 KM) lub jak kto woli, 566 KM mierzone na kołach, dostępne także w wyższych partiach obrotów. Najlepsze na koniec - dealer życzy sobie za gotowe auto 82’000 USD, co w stosunku do ZR-1 daje oszczędność rzędu 28’000 USD. Nie zapominajmy od możliwości zdejmowania dachu. Jakby tego było mało, firma udziela na cały samochód gwarancji na 3 lata lub 36’000 mil (= 58’000 km) plus w dogodne możliwości finansowania!

Jakby ktoś preferował bardziej Camaro, Caddy’ego CTS-V, czy jakiegoś pickupa GM, to nie ma problemu. Wystarczy przyprowadzić go do DeNooyer, a oni wyczarują nam prawdziwą bestię - opcja nawet grubo powyżej 1000 KM!