Dodge Viper - koniec produkcji w 2010 roku. Następca w 2012 roku

Że skorzystają ze specjalistów Ferrari, to jeszcze nie koniec świata - silnik 1-szego Vipera też opracowywany był we współpracy z Lamborghini (dlatego brzmiał mało amerykańsko!;-) - najważniejsze, by nie zrobili z niego takiej pierdziawki jak Ferrari!

k***wa... bo nie wytrzymam.... ide sie zabić.

Jak ja nie nawidze Chryslera... przecież Ci ludzie nie mają mózgów. I pewnie zrobią w 2012 jakieś pierdzikółko... jeszcze niech wpiedolą napęd hybrydowy i może automat do tego....

nie sadze zeby dano silnik ferrari. mozliwe ze pomoga zaprojektowac a na pewno mogliby pomoc zeby viper to bylo cos wiecej niz kolejny muscle car. poczekamy zobaczymy.

Dla mnie jak Viper to tylko 1 i 2 gen. potem to już zwykłe auto dla przeciętmego smitha zaczęło się robić. Stary Vipery to była po prostu czsta moc, baz żadnego wspomagania jazdy. Jak wielki amerykański byk do rodeo. Zwieńczenie i esencja pojęcia "american musclecar"

Haha, tak się składa Panowie, że Viper to nie żaden muscle (pojęcie ostatnio bardzo nadużywane w odniesieniu do aut amerykańskich), tylko tzw. supercar. Nie pasuje on do "pojęcia" muscle i na dodatek nawet pierwotnie wzorowany był na Shelby'm Cobra (współtworzył go sam Shelby Carroll), która także nie jest/była żadnym muscle...

Czemu tak jest? Wydawało mi się, że to typowy przedstawiciel musclecarów

owszem jest muscle car'em... ma wszystkie cechy

Dyskusja trochę bez sensu, ale potwierdzam, że Viper podobnie jak Corvette żadnym muscle carem nie jest. Wystarczy ocenić pod kątem wizualnym...

Wiec pytam jakie sa krytera oceny w tej kwestii , bo nie wiem ?. Zawsze myslalem ze vetka i viper to muscle.

k***wa....

Muscle to auto klasy zazwyczaj full size z amerykańskim rodowodem (australijskie też niektóre się zaliczają), mocnym silnikiem przede wszystkim V8 (ale np. Buick Regal GNX z V6 Turbo też się załapuje) z tylną kanapą (więcej niż na 2 pasażerów miejsca) i o karoserii w stylu hardtop coupe ew. cabrio (convertible) lub fastback. Pojęcie to z czasem bardzo ewaluowało, zwiększając swój obszar i tak narodził się m.in. muslce truck (np. El Camino SS, Ram SRT10, F150 SVT Lightning, czy też Li'l Red Express Truck). Co ciekawe muscle car to auto pomyślane o 1/4 mili, a nie wyścigach torowych, dlatego np. taka Hemi 'Cuda się zalicza, ale AAR 'Cuda ponoć nie - dlaczego? Pierwotnie przez big block'a! Corvette od początku była amerykańskim supercar'em, bo nie tyle osiągami, co właściwościami jezdnymi potrafiła zawstydzić większość muscle carów. Co do Viper'a i dlaczego to wszystko do jednej beczki się wrzuca, to tłumaczyłem wcześniej... Najważniejsze kryterium to wygląd i odpowiedni silnik, ale Corvette i Viper i tak się doń nie zaliczają. Pamiętajcie o jeszcze jednym: muscle cars narodziły się dopiero w latach 60-tych, wcześniej taki fenomen nie istniał!

Nie jest prawda ze Corvette byla od poczatku supercarem. Gdy Corvette wyszla na rynek to byla spokojna spacerowka i nic wiecej - o malej mocy i fatalnych hamulcach. Ostra jazda tym autem grozila smiercia lub kalectwem ;-) Dopiero z czasem nabrala wigoru. A co do wlasciwosci jezdnych to zaczela dobrze skrecac dopiero w modelu C5. Choc wczesniej i tak byla w tej kwestii lepsza niz wiekszosc amerykanow - ale to wynika ze slabosci konkurencji a nie z tego ze byla w tym bardzo dobra.

brawo

Czy dopiero w C5 dostała pazura - śmiem vette wątpić, gdyż już we wcześniejszych generacjach otrzymała niezależne zawieszenie oraz tarczowe hamulce na każdym kole, co jak na tamte lata było fenomenem. Jeśli się nie mylę, to już od C2 była określana mianem "America's Sport Car No 1" i kopała tyłki na torach swojej europ. konkurencji. Mało tego np. C4 Grand Sport to jedna z najlepiej prowadzących się Corvette - oczywiście dziś już nie ma co równać z nowszymi generacjami, ale na tamte lata to był amerykański perełek!

Wiesz idac takim tokiem rozumowania to ja moge powiedziec ze Opel Corsa sie bedzie znakomicie prowadzil w edycji specjalnej cos tam cos tam :-) Nie mowmy o wersjach na tor itd tylko o seryjnych autach. Napisales ze od poczatku Corvette byla supercarem wiec prostuje ze nie byla. Dopiero z kolejnymi latami piela sie po szczebelkach. Co do prowadzenia to seryjna C4 w serpentynach nie miala szans w rowiesnikami z Europy czy Japonii. Taka prawda. Dopiero C5 zestrojono tak, ze nie miala sie czego wstydzic w zakretach - nie mowiac o C6 ktora jest jeszcze lepsza i od niej wiele aut z najwyzszej polki moze sie uczyc. Od razu mowie, ze samo prowadzenie auta nic nie znaczy tylko caloksztalt. A jak corvette uwielbiam od C1 do C6 :-)

O, że Ty lubisz (Cor)vette, to ja wiem bardzo dobrze! Mi z kolei podoba się późniejsza C1, C2 (chyba najbardziej) do wczesnego C3 oraz aktualna C6... Amerykanie zawsze zachwycali się prowadzeniem się Corvette, ale wiadomo, że chodzi o inne realia jazdy niż u nas.

Dlaczego sie zachwycali ? Odpwiem zdaniem ktore juz napisalem wczesniej.

Chyba mnie nie zrozumiałeś - dokładnie o to mi chodziło tj. nie mieli (wcześniej) do czego porównywać, dlatego było to jedno z najlepiej prowadzących się aut w USA, a teraz to w sumie chyba najlepiej prowadzące się auto amerykańskie?

Z normalnych aut nie liczac wynalazkow z stylu Saleen S7 to Corvette C6 najlepiej sie prowadzi. Do tego jest bardzo uniwersalne bo mozesz smignac na zakupu a potem na tor. Ale jak mowie do C4 bylo z tym kiepsko i nie bylo sie czym zachwycac pod wzgledem handlingu.

ale pierdolety ludzie sadzicie.. viper to muscle car? pojazd dla kowalskiego?? któryś z Was widział to na żywo? to pojazd sportowy a nie muscle, a przeciętny kowalski by się w nim zawinął na pierwszym drzewie. do niedawna wejsca produkcyjna ACR, dopuszczona do ruchu ulicznego, trzymała rekord toru Nürburgring. pojazdy typu muscle skierowane do kowalskiego nawet nie zbliżają się do czasów wykręcancyh tam przez samochody takie jak viper czy vette.

Możecie przestać? Co za różnica.... Tu trzeba płakać że świat straci najlepszy samochod jaki kiedykolwiek powstał :-( I to przez ludzką głupote. Dla mnie bez Vipera motoryzacja straci 90% uroku.

Ale nad czym płakać, skoro szykowany będzie następca? Choć ten jest bardzo udany stylistycznie, to dni każdego modelu są policzone - takie są już nieubłagane prawa rynku!

Co by nie zrobili to będzie gorsze... pewnie zrobią cos w stylu europejskiego syfu. Veta jakos moze byc produkowana przez ponad 40 lat. Dla mnie to jest życiowa tragedia. Wiem, że prędzej czy później bym sobie go kupił, a tak pozostają tylko używane.