Fisker Karma - start produkcji i zaskakująca cena!

Kilka lat upłynęło od prezentacji wizji wyjątkowego auta sportowego o ekologicznym napędzie. Młody, amerykański producent aut ekologicznych z Anaheim (Kalifornia), pragnie sprawdzić się na (jeszcze) dziewiczym polu rynkowym, jakie są ekologiczne auta sportowe wywołujące (pozytywne) emocje nie tylko podczas tankowania. Do batalii o zamożną Eko-klientelę wystawił wyjątkowy model Karma, ku niekoniecznym zadowoleniu swoich rywali, szczególnie Tesli… Karma to sportowa limuzyna, a właściwie chyba bardziej adekwatnie - 4-drzwiowe auto sportowe - o napędzie hybrydowym, która podobnie do Chevroleta Volt, nastawiony jest bardziej na elektrykę, niż spaliny. Tzw. Plug-in-Hybrid (hybryda z możliwością ładowania z gniazdka) produkuje robiące wrażenie, jak na auto proekologiczne 408 KM i typowy dla takich rozwiązań, ogromny moment obrotowy, dostępny w każdym zakresie - bagatela 1300 Nm! Napęd elektryczny wspomagany jest w razie potrzeby 2-litrowym silnikiem R4 turbo Ecotec od GM. Te wartości rozpędzą bądź co bądź niemałe auto (ok. 5 m długości) do setki w 5,9 s, a w razie potrzeby nawet do 200 km/h, przy zachowaniu teoretycznego spalania na poziomie 2,4 L/100 km. Na samym napędzie elektrycznym będziemy w stanie przejechać do 80 km, a w awaryjnych sytuacjach wesprze nas silnik benzynowy. Baterie słoneczne montowane w dachu pojazdu mają wspomagać pracę akumulatorów. Fisker zapowiadał już wcześniej start produkcji, lecz testy, jak spotkanie na ławie sądowej z Teslą wpłynęły na wydłużenie tego okresu. Po lekkich perturbacjach w końcu rusza montaż Karmy, który odbywać się będzie w fińskiej fabryce Valmet w miejscowości Uusikaupunki, gdzie powstają Porsche Boxstery i Caymany, a wcześniej Saaby. Nie tyle problematyczna dla przyszłych klientów Karmy, co dla konkurentów okazuje się prognozowana cena. Przyznacie, że 69’500 EUR (powołując się na niemiecki AmeriCar) za model „bazowy” to bardzo atrakcyjna cena, zważywszy na charakter auta? Za podobne pieniądze dostaniemy dobrze wyposażoną limuzynę klasy wyższej, choć niekoniecznie już o podobnych osiągach - ach te amerykańskie auta i ich ceny!W USA najtańsza Karma to wydatek 95’900 USD. W tym wypadku planowana roczna produkcja na poziomie 7 tys. egzemplarzy to plan realny do spełnienia, tym bardziej przy gwarancji na 50 miesięcy lub 80 tys. km.