Ford Hot Rod jako przedłużona limuzyna!

To ciekawe, że nierozsądnie długie limuzyny „XXL”, które pomieszczą lekko wielodzietną rodzinę ze starszyzną i ekwipunkiem w luksusowych warunkach, są niepodważalnie typowo amerykańskim wymysłem, a o dziwo tak często trafiają do naszego kraju. Powód oczywiście prozaiczny, bo chęć przejażdżki takim wyjątkowym „dziwadłem” jest równie wyjątkowa jak okazje - śluby itp. Tak na boku wydaje mi się, że owe mega-limuzyny to najrzadziej przerabiane na gaz amerykany, a poprowadzenie takiego kolosa znajdzie zaszczytne miejsce na liście moich marzeń… Widzieliśmy już różne fury przedłużane od Lambo Shaq O’Neil-a, po Hummery, czy Corvetty, ale nigdy hot roda! Taki wymysł mają ludzie obeznani z wyjątkowymi okazami z RK Motors z Charlotte w Północnej Karolinie. Za niesamowite 103’000 USD możecie i Wy stać się właścicielem bardzo wyjątkowej limuzyny w stylu Forda B z 1934 street roda (= hot rod z nowoczesną technologią). Nadwozie powstało w firmie Downs i jest to jedne z 3 zrobionych, w tym jeden koncept. Wykonano je z wytrzymałego, ale lżejszego włókna szklanego i choć proporcje Forda z ’34 nietrudno odnaleźć, to sam model ma dużo zabiegów szkoły Kustom. Prócz obligatoryjnego top chopa, wygładzonych powierzchni karoserii, ogolono je ze wszelkich emblematów, czy wystających klamek. Przednie drzwi są standardowe, zaś tylne powiększono, aby ułatwić dostęp do wygodnego wnętrza. Karoserię pomalowano w dwóch kolorach w klasycznej kombinacji - czarna góra i jaśniejszy (kasztanowy) spód, a przejście między nimi oznaczono złotawym pin stripe’em. Pod wąską maską mieści się V8, które nie powinno mieć problemów z wprawieniem w ruch tego przerośniętego roda. Jest to GM-owski 383 ci SB - silnik znany z nadmiaru mocy od samego dołu oraz bezproblemowo wkręcający się na wyższe oborty. Jednostka pochodzi od Lingenfelter - renomowanego tunera mocnych modeli GM. Ma ona indywidualny wał korbowy i rozrządu, wyczynowe korbowody, kute, aluminiowe tłoki. Dobre to na 450 KM i w połączeniu z 6-biegową przekładnią Richmond - oczywiście manualną, jak na rasowego hot roda przystało! Podwozie jest sztywną konstrukcją ramową o zamkniętym profilu wraz z niezależnym zawieszeniem na przedzie, gazowymi amortyzatorami i wspomaganą przekładnią ślimakową. Na tyle jest 9-calowy most z przełożeniem 4.11 i resorami piórowymi. Wał napędowy jest dwuczęściowy celem wytłumienia drgań. Hamulce tarczowe skrywają się za alufelgami Weld Raing z kultowymi gumami BFG Radial T/A, ale bez białych napisów na bokach. Wewnątrz klimatyzowany komfort na miarę tamtych lat, czyli wygodne fotele/kanapy, aluminiowy panel środkowy z miejscem na napój, nowoczesną deską rozdzielczą. Dla VIP-ów wygospodarowano 6 miejsc i system audio Kenwood-a. Skórzano-welurowe obszycie wnętrza wykonano ręcznie w kolorystyce bordo spasowanej z karoserią. Jeśli znudziły się Wam już wydłużone Lincolny, czy Chryslery, to jest to propozycja dla Was - na pewno z takim Fordem wybijecie się w gąszczu reszty czarno-białych ofert. RK Motors sprzedaje 2 podobne sztuki!