Auta amerykańskie » Temat miesiąca » Nowy Ford Mustang - witamy w XXI wieku

Nowy Ford Mustang to bez wątpienia jedno z najbardziej oczekiwanych aut w ostatnim czasie. Napięcie podsycał Ford, który zapowiadał, iż ikonę motoryzacji czeka bardzo duża transformacja - bliska rewolucji. Wszystko za sprawą zmiany strategii dotyczącej Mustanga. Auto ma rywalizować o względy klientów nie tylko na kontynencie amerykańskim ale również i w Europie. To rodziło komplikacje, gdyż klienci w Europie mają inne oczekiwania, niż Amerykanie. Przekonał się o tym nie tylko Ford ale i inne koncerny rodem z USA.
Jak jest zatem nowy Ford Mustang? Zacznijmy od stylizacji nadwozia, która w przypadku Mustanga zawsze miała ogromne znaczenie. W ostatnich latach model ten mocno nawiązywał do przeszłości i okazało się to strzałem w dziesiątkę - po kilku modelach bez wyrazu, V generacja zdobyła ogromną rzeszę zwolenników i podbiła wyniki sprzedaży auta to poziomu nie widzianego od dawna. Było to jednak 10 lat temu.
Przy projektowaniu VI generacji styliści stanęli przed nie lada wyzwaniem. Czy ciągnąć dalej ten sam pomysł, próbując zepsuć jak najmniej, czy też zaryzykować? Wybrali to drugie rozwiązanie. Nowy Mustang zrywa w dużym stopniu ze swoim poprzednikiem, choć nie tak radykalnie jak nowa Corvette. Przy odrobinie dobrej woli można wciąż doszukać się tutaj elementów charakterystycznych dla tego modelu, ale z drugiej strony auto wygląda tak, że mógłby to być model zupełnie innej marki i nikt by szat nie rozdzierał.
Elementem, który najbardziej nam się podoba w nowym modelu są lampy. Wyglądają po prostu genialnie - proste w kształcie z niezwykle drapieżnymi elementami ledowymi. Świetne jest nawiązanie kształtu z tylnych świateł w światłach do jazdy dziennej z przodu. Dobra robota. Prostota i elegancja - szkoda, że panowie od Corvette o tym zapomnieli wyrzucając do kosza cztery okrągłe lampy. Zostawmy jednak konkurencję i skupmy się na Mustangu. Krótko - światła w Mustangu są genialne i będziemy bronić tego niczym konstytucji.Mamy zastrzeżenia do przedniego pasa Mustanga. Trochę nam tutaj brakuje indywidualnego wyrazu. Widzimy wyraźnie duch Aston Martina, który się unosi nad nowymi modelami Forda. O ile w Mondeo czy Fieście to nie razi - ba nawet dodaje prestiżu, to Mustang funkcjonuje w naszych sercach na zupełnie innych prawach. Akurat ten model nie musi pożyczać splendoru. Ma dość własnego. Szkoda! Humor nam się poprawia, gdy oglądamy tył auta. Jest piękny, oszczędny w formie. Ma doskonałe proporcje - szerokie biodra, filigranowa góra. Pomyłką jest dyfuzor pod zderzakiem. Mustang to jest japoński samuraj. To muscle car. Rodzimy polakierować go na czarno i będzie mniej się rzucał w oczy.Najmniej ciekawie wygląda nowy Mustang z boku. Tutaj mamy dość standardowe proporcje coupe jakich dużo jest na rynku. Zwraca uwagę środkowy słupek, który jest w czarnym kolorze i gubi się. Na pewno dzięki temu Mustang wygląda dużo bardziej dynamicznie i lekko. Nie jest źle, ale jeżeli ktoś będzie szukał indywidualizmu to raczej go nie znajdzie.Przejdźmy do jasnego punktu nowego Forda Mustanga. Jest nim wnętrze. Amerykanie zrobili w ostatnich latach ogromny postęp jeżeli chodzi o materiały wykończeniowe w kabinach. Nowy Mustang to kolejny krok naprzód w tej materii. Ba! W niektórych kwestiach projektanci amerykańscy są już na czele - chodzi o odwagę w projektowaniu. W Europie czy Japonii mamy do czynienia z doskonałymi jakościowo projektami ale brakuje im polotu. Tutaj widzimy sporą odwagę i wizję. Jest miejsce na eksperymenty i zabawy formą.
Wnętrze nowego Mustanga ewidentnie czerpie inspiracje z lotnictwa. Widzimy tutaj również trochę elementów retro. To również dobrze. Materiały są dużo wyższej jakości, niż w poprzedniej generacji. Niestety przyzwyczajenia to druga natura i wciąż w niektórych miejscach dostrzegamy tanie plastiki. Postęp jednak jest i to bardzo duży. Gdy dodamy do tego fakt, iż pasażerowie mają więcej miejsca, niż w poprzedniku - sukces jest tym bardziej wyraźny.Rewolucyjne zmiany czekają nas pod maską nowego Mustanga. Największą z nich jest obecność silnika 4-cylindrowego. Tak to nie pomyłka. Silnik z osławionej serii EcoBoost o pojemności 2.3 litra. Wygląda słabo? Cóż, 305 KM i bardzo duży moment obrotowy pewnie przekona do niego sporo osób. Puryści pewnie lamentują i rozrywają szaty ale tak wygląda obecna rzeczywistość i nie ma sensu zawracać wiosłem rzeki. Najważniejsze, że w ofercie pozostają silniki V8 i V6, które będą oferowały jeszcze więcej mocy, niż w poprzedniku. Jeżeli chodzi o skrzynie biegów to na razie nie mamy co liczyć tutaj na rewolucje. 6-biegowy automat i 6-biegowy manual to wszystko na co możemy liczyć. Przynajmniej na razie. Pewnie to kwestia czasu, gdy zobaczymy dwusprzęgłowe skrzynie biegów, czy 7-biegowy manual. Konkurencja w tej materii wyprzedziła Forda i taki stan zbyt długo nie może być tolerowany. Przejdźmy do zawieszenia. Panie i Panowie - Ford Mustang dostał z tyłu niezależne zawieszenie. To rewolucja niemal na miarę odkrycia Kopernika i przejścia z układu geocentrycznego na heliocentryczny. Witamy w XXI wieku. Zmiany dotknęły nie tylko tył ale również przód. Nie ma wątpliwości, że wpłynie to znacząco na prowadzenie Mustanga. Już nie możemy się doczekać pierwszych testów drogowych nowego modelu. Tym bardziej, że Ford obiecuje również bardziej wydajne hamulce.Podsumujmy zatem. Miała być rewolucja i jest rewolucja. Im dłużej analizujemy nowego Forda Mustanga tym bardziej się nam podoba. Choć poprzednika kochamy za jego nawiązania do przeszłości to nowy model bije go w większości aspektów na głowę. Jest realna alternatywą nie tylko dla miłośników Forda Mustanga ale także dla klientów szukających po prostu auta sportowego. Jasne... można się przyczepić do tego i owego. Pamiętajcie jednak, że nie ma aut idealnych i w każdej beczce miodu znajdzie się łyżka dziegciu. Tak było, jest i będzie. Dajmy nowemu Mustangowi szansę i niech ma prawo do własnej tożsamości - nie skazujmy go na egzystowanie w cieniu wielkich przodków. Niech pisze swój własny rozdział w pasjonującej historii pod tytułem Ford Mustang.
Sylwetka auta jest na pewno dużo bardziej dynamiczna od poprzednika. Wystarczy spojrzeć na proporcje - nadwozie jest krótsze, niższe, szersze. Rozstaw osi pozostał natomiast nie zmieniony. Ucieszą się z tego faktu na pewno pasażerowie.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Nowy Ford Mustang - witamy w XXI wieku
Podobne: Nowy Ford Mustang - witamy w XXI wieku




Podobne galerie: Nowy Ford Mustang - witamy w XXI wieku



Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit Ford
Galerie zdjęć
Newsletter