
Rossi Sixty Six - ku chwale Corvette C2
Powrót do przeszłości opłaca się. Producenci amerykańscy wyczuli, że auta o zacięciu sportowym stylizowane na słynnych przodków mają wzięcie wśród klientów. Wystarczy spojrzeć na Mustanga, Camaro czy Challengera, by zrozumieć w czym rzecz.
Na razie opiera się temu trendowi inna ikona amerykańskich czterech kółek - chodzi oczywiście o Corvette. Aktualnie produkowana generacja, oznaczona jako C6 łączą z wcześniejszymi modelami owalne tylne lampy oraz… resory piórowe z włókna szklanego.
Odpowiedzią niech będzie Rossi Sixty Six. Auto zbudowane na bazie modelu C6, a którego karoseria nawiązuje do słynnej C2 - przez wielu uważanej za najpiękniejszą Corvette w dziejach. Aby stać się posiadaczem Rossi 66 trzeba najpierw zakupić Corvette C6. Następnie spece z Rossi Motor Company zajmą się karoserią, która będzie współczesnym rozwinięciem C2 z obowiązkową dzieloną tylną szybą.
O ile tył auta jest bezbłędny, to z boku auto przypomina AMG SLS. Głównym winowajcą takiego stanu rzeczy, są przetłoczenia na błotniku, do złudzenia niemal podobne elementy na niemieckiej zabawce dla szybkich ale nie wciekłych tylko bogatych. Co stało na przeszkodzie, by uszanować rozwiązanie z C2, pozostanie tajemnicą projektantów.
To jednak nie wszystko. Gdy przypatrzymy się zmrużonemu spojrzeniu Rossi Sixty Six, mozemy dostrzec podobieństwo do BMW M1 Concept. Sytuację ratują zderzaki, które bez pudła przypominają kły z Corvette C2.
Jeżeli komuś przypadła do gustu wizja zaproponowana przez Rossi Motor Company, musi być przygotowany na wydatek 130,000 dolarów. Sporo. Z drugiej strony, Robert Zemeckis kręcąc „Powrót do przeszłości” na pewno musiał wydać dużo więcej…
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
Komentarze do:
Rossi Sixty Six - ku chwale Corvette C2



