SEMA 2010 - Ford Taurus Police Interceptor Stealth

Pierwszy dzień targów SEMA w Las Vegas (Nevada) już za pasem, dlatego czas na pierwsze „okazje”. Tym razem zaczniemy jednak trochę nietypowo, gdyż nie napiszemy o odjazdowym muscle car’ze, czy mega pickupie albo old school’owym hot rodzie, a zmodyfikowanym… radiowozie! Jakby tego było mało, nie posiada on nawet V-ósemki pod maską… Nie, nie oszaleliśmy! Za pomysł i jego urzeczywistnienie pod postacią specjalnego Forda Taurusa odpowiedzialny jest stylista Melvin Betancourt. Co było dla niego inspiracją? A kojarzycie jeszcze specjalny egzemplarz Mustanga o przydomku „SR-71 Blackbird”? Ta niewiele zdradzająca nazwa to oficjalne oznaczenie jednego z najciekawszych, najbardziej spektakularnych samolotów w historii awiacji. Stworzony w latach 60-tych odrzutowiec zwiadowczy, który osiągał ciężką do wyobrażenia normalnemu połykaczowi szos prędkość 3,56 Macha (3529,56 km/h!!!), zaprojektowano jako „tajniaka” nieosiągalnego dla radarów, w czym pomagało mu m.in. ciemne jednolite maskowanie. Do tego maskowania pragnął nawiązać stylista FoMoCo. ak baza doświadczalna posłużył świeży Ford Taurus Police Interceptor, czyli prawdziwy radiowóz. Policyjny Taurus zadebiutował w marcu tego roku i prócz wersji „oficjalnej” dostępny będzie on także jako model dla tzw. tajniaków np. czających się na piratów drogowych. Pomijając brak oznaczenia na karoserii, niczym nie odróżnia się on od standardowego P.I. Wersja „Stealth” (ang. tajemniczy, potajemny, skradający się) przygotowana specjalnie z okazji targów SEMA otrzymała kilka drobnych modyfikacji, nadających jej bardziej agresywny styl. Zawieszenie obniżono o 1-cal, a stalowe koła wymieniono na 22-calowe felgi z lakierowanym na czarno wnętrzem i chromowanym rantem oraz oponami Nitto. Za nimi kryje się wyczynowy układ hamulcowy od Baer Brake Systems. Także wydech zmieniono na sportowy z większymi końcówkami. Grill siatkowy pochodzi z cywilnego modelu, lecz osadzono go trochę głębiej. Przednie reflektory otrzymały ciemne wnęki, natomiast tylne przyciemniono. Na klapie bagażnika pojawiła się pokaźnych rozmiarów lotka z pasem „kogutów”. We wnętrzu zawitała czarna podsufitka, obudowy słupków, konsola środkowa (z ukrytym CB-radiem, komputerem i bronią) oraz przyciemnione szyby. Wszystko po to, by na pierwszy rzut oka nie rozpoznać z kim mamy do czynienia, aż do momentu kiedy dostaniemy „zaproszenie” do środka… Samochód zmieniono o tyle ciekawie, że drobnymi zabiegami nadano mu kompletnie inny, mroczny charakter. Ciekawe ilu szybkich i wściekłych nabrałoby się i chciało się z nim na zmierzyć, zamiast odjąć nogę z gazu? No bo kto by pomyślał…