VW Jetta TDI - rusza sprzedaż w USA

Jak na amerykańskie warunki, to cena jest dosyć wysoka, wiec dla przeciętnego Amerykanina pozostaje pytanie, czy kupić trochę tańszego benzyniaka (rodzimej i nie tylko konkurencji), czy dopłacić za diesla... Czas pokaże.

silnik diesla nie był obecny bo był zwyczajnie kłopotliwy, szczególnie zimą, ja tam zawsze wolałem benzynowce. diesel to dobre dla traktora. a i chyba bena jest tansza za oceanem niz diesel

zimowe problemy z ropniakami to przeszłość, jak hamerykanie zobaczą, że 3 litrowy diesel prowadzi się jak ich przeciętne v6/v8 a przy tym pali 1/3 tego to i przyzwyczajenia się zmienią jedyna szansa w szybkim rozwoju benzyniaków bo były bardzo zaniedbane, wiele nowinek jest już na rynku i to tylko kwestia czasu kiedy wejdą do masowej produkcji (modny ostatnio 'downsizeing'-)

Znam sporo osob w Kanadzie, ktore mialy Jette TDi i byly ogolnie w szoku co do spalania po przesiadce z wiekszych aut - ale to 2gie/3 auto w rodzinie. Nigdy okret flagowy ;-)

zimowe problemy z ropniakami to przeszłość, jak hamerykanie zobaczą, że 3 litrowy diesel prowadzi się jak ich przeciętne v6/v8 a przy tym pali 1/3 tego to i przyzwyczajenia się zmienią jedyna szansa w szybkim rozwoju benzyniaków bo były bardzo zaniedbane, wiele nowinek jest już na rynku i to tylko kwestia czasu kiedy wejdą do masowej produkcji (modny ostatnio 'downsizeing') No z tą 1/3 to Gregor przesadziłeś... Jak już to o jedną trzecią mniej. Przeciętny ponad dwutonowy amerykański SUV spala w mieście około 20l/100km. Chciałbym bardzo, żeby dzięki dieslowi o podobnych parametrach mogły zużywać 7l/100km... Chyba, że porównujesz spalanie Escalade-a z RAV4 2,0 D4D, jak to mają w zwyczaju europejscy "znawcy" motoryzacyjni. :-| A co do "downsizingu", ciekawe co z wytrzymałością takich silników?? :-| Przy takim śrubowaniu mocy ciekawe czy dobiją chociaż do 250 tys. km. Może w miejskich autkach to dobre, ale w innych pojazdach nie wróżę sukcesów, szczególnie w USA, gdzie się pokonuje największe przebiegi.

jest jeszcze jedna wada diesli... dzwięk silnika :-( to zawsze będzie klekot a nie pomruk ;-) dla przyjemności na pewno nikt nie kupiłby diesla

Pewnie, że tak. Jedyna zaleta diesli to to, że mniej palą. Nie widzę innych. Te gadki o tym momencie obrotowym, itp. to chyba tylko przez tych, co się przesiedli np. z Golfa 1,6 do Golfa 1,9 TDI (nie chcę nikogo urazić). Pozdro.

malo wiecie chlopaki o dieslach :-) 1. przejedzcie sie nowym bmw 530d :-D kreci sie nawet w automacie do 4,5k rpm i NIE slychac niz ze to diesel, pracuje jak benzynka nie slychac nic albo pomruk cichy jak benzynka przy wkrecaniu 2. ja jezdze dieslami od lat bo kocham miec moment 400NM, a nie 200Nm bo lubie kopa od samego dolu, mimo ze moj diesel pali wiecej i drozszego paliwa nie analogiczna benzyna takze diesla mozna kochac za wielki moment i to inna jazda piekna wygodna, a takze sa juz diesle ktore nie maja zadnego dzwieku klekotu :-)

no dobra ale piszesz o jakieś technice za kosmiczne pieniądze, a nie technice dla zwykłych zjadaczy chleba. za cene tej beemki kupisz dwa porządne amerykańce z V8 na pokładzie. żeby mieć 400 Nm to musisz mieć turbinę. Jak tylko turbina klęknie to możesz jedynie wyprzedzić traktor. Wiadomo, jesli jesteś właścicielem auta od dłuższego czasu i szanujesz to pojeździsz bezproblemowo ale jak przykładowo kupisz prawie nówkę od kogoś kto nie szanował tej turbiny to koszty napraw są porażające. W takim benzynowcu z ameryki to nie ma się co psuć albo działa albo nie, jak to mawiają amerykanie "nic nie zastąpi pojemności" i właśnie tą zasadę ja wyznaję. Kolega kupił właśnie rav4 silnikiem D4D ale ja osobiście jestem rozczarowany jego elastycznością. Z 2 L pojemności spodziewałem się czegoś więcej, jedyna zaleta to to że mało pali (7L) i potrafi sporo uciągnąć. Rysiek może przejedź się porządnym amerykańcem z V8 ;-) to gwarantuje, że jak mu depniesz to skóra ścierpnie ci na sam dźwięk wydobywający się spod maski. ja tak właśnie mam i uwielbiam to. :-D no ale trudno kogoś zmuszać do lubienia czegoś ;-) najważniejsze jest to, że mamy wybór czym jeździmy, a nie jak 25 lat temu. te kolejki po benzynę i zazdrosne spojrzenia na posiadaczy diesla ;-)

ja tylko zanegowalem nieprawdziwe zdanie wyzej, ze dieslem nie mozna jezdzic ze swiadomego wyboru bo sie lubi, mozna, ja tak jezdze, bo uwielbiam jezdzic turbodieslami bo tak chce nawet jak mi duzo pali, lubie miec 350-400Nm od 1400rpm i juz :-) a amerykanca nie chce tez z wielu powodow i kazdy ma co lubi :-) po prostu nie moge sie zgodzic ze kazdy jakby tylko mogl to yb jezdzil V8, a dieslem mozna jezdzic tylko bo tanio, to nieprawda, ropa jest juz drozsza zreszta od benzyny :-) p.s. benzynowce tez lubie, ale tez tylko z turbo :-) wole 200KM z 1.8Turbo niz 200KM z 3 litrow v6 czy 4litrow v8 itd itp, a skóra mi cierpnie na dzwiek świstu BOVa z turbo najbardziej :-)

Każdy ma swoje upodobania i przyzwyczajenia. Nie ma co już więcej dyskutować, które silniki lepsze - diesle czy benzyna. To nie "autokrata" chłopaki... ;-)

ani przez chwile nie pomyslalem co lepsze, to jak coca cola czy pepsi, intel czy amd itd :-D wszystko ma swoje plusy i minusy, co kto lubi jedynie odnioslem sie do bzurnej opinii ze "nikt nie jezdzi dieslem dla przyjemnosci tylko dlatego, ze malo pali" i nic wiecej :-)

Ok, ale subiektywnie rzecz biorąc diesel jest dla Ciebie lepszy i masz do tego prawo. :-) Pozdro!

nie uwazam ze jest lepszy, w limuzynie rodzinnej jest dla mnie lepszy, w innych pojazdach mam silniki na benzyne i sa lepsze do innych zastosowan i tyle :-)