
Przez wiele lat auto dzielnie służy swojemy włascicielowi. Jest z nim w lepszych lub gorszych chwilach. Jest świadkiem wielu wydarzeń - czasem bardzo intymnych... Dorasta i starzeje się wraz z nim. A potem?
Potem właściciel zmienia swój samochód na nowszy model. Stare auto trafia do nowego własciciela. Po kilkunastu latach, auto jest w bardzo niebezpiecznym wieku - jest już przestarzałe, ale wciąż nie jest zabytkowe. Jeżeli ma szczęście to jakoś przetrzyma ten niebezpieczny okres i rozwitnie na nowo z dumą nosząc miano - klasyka.
Jeżeli tego szczęścia ma mniej to kończy jak nasz dzisiejszy bohater - Mercury Grand Marquis rocznik 1988. Pomyślcie... 20 lat na drogach podczas których przeżyło pewnie wiele. A potem wystarczy kilkadziesiąt sekund na złomowisku...
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
Komentarze do:
Wesołe jest życie staruszka?



