
Ford przywraca ducha Ameryki z Mustangiem GTD Spirit of America
Na kilka dni przed inauguracją drugiej kadencji prezydentury Donalda Trumpa świętowanie tego co amerykańskie osiąga apogeum. Ford Mustang GTD Spirit of America nie celebruje jednak powrotu jednego z najbardziej kontrowersyjnych polityków w historii USA, a inny historyczny moment z dziejów tamtej nacji.


Pod nazwą Spirit of America powstała seria pojazdów do pobijania rekordów prędkości opracowanych przez Craiga Breedlove'a, którego przygoda z rekordami zaczęła się od zakupu za 500 dolarów silnika odrzutowego z myśliwca z wojny w Korei i połączenia go z kołami. W latach 60. dzięki uzyskanej tak maszynie stał się pierwszym człowiekiem, który przekroczył bariery prędkości 500 i 600 mil na godzinę na powierzchni ziemi.


Teraz Ford połączył sobie motyw wysokiej prędkości i pobijania rekordów za grosze z Mustangiem, który specjalizuje się w tym pięknym fachu mniej więcej od czasów pierwszych występów Craiga Breedlove'a - albo po prostu podobało mu się dumnie amerykańskie malowanie jego wozów, które teraz wykorzystał w nowym modelu.
Tak czy inaczej - chodzi o promocję nowego, choć już wcale nie tak taniego Mustanga GTD i kolejne przypomnienie faktu, że jest to najszybszy w historii amerykański samochód na Nordschleife. Z wynikiem 6 min 57,685 s jest tylko ok. 3 s wolniejszy od nowego Porsche 911 GT3 RS, ale z ceną na poziomie 325 tys. dolarów (1,35 miliona złotych!) zrównuje się z legendą z Zuffenhausen również ceną.


Ford Mustang GTD Spirit of America: chodzi tylko o wygląd, ale to i tak fajnie


Co można zrobić z tak absurdalnie drogim Mustangiem? Oczywiście stworzyć na jego bazie jeszcze droższą, limitowaną odmianę. Z zewnątrz wyróżnia się dumnym malowaniem charakterystycznym dla Craiga Breedlove'a i innych amerykańskich ryzykantów. Z bielą subtelnie kontrastują czarne elementy z włókna węglowego, a spod wielkiego skrzydła zawieszonego na słupku C wcale nie subtelnie wygląda napis MUSTANG - tak żeby kierowca w 911 nie miał wątpliwości, co go właśnie wyprzedziło.


Przygotowane specjalnie dla tej wersji detale wykończenia pojawiły się również w środku, gdzie abstrakcyjną cenę modelu stara się argumentować chociaż pokrętło do wyboru trybów skrzyni biegów (oraz łopatki do samodzielnej zmiany przełożeń) wykonane z tytanu w technice druku 3D.


W wydarzeniu tym chodzi tylko o celebrowanie Mustanga GTD i jego amerykańskości, więc nie zmieniano już nic od strony technicznej, chociaż poprawianie najszybszego i najbardziej zaawansowanego Mustanga w historii kilka miesięcy po jego debiucie byłoby nieprzyzwoite. Pozostaje więc 815 KM i 900 Nm wyciągane z doładowanego V8 5.2 l, co, przenoszone wyłącznie na tylną moc przez ośmiobiegową przekładnię dwusprzęgłową, wystarczy do rozpędzenia się do aż 325 km/h - i to pomimo docisku aerodynamicznego większego niż w objuczonym wielkimi skrzydłami i kanałami Porsche. I to jest duch ameryki!
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
Komentarze do:
Ford przywraca ducha Ameryki z Mustangiem GTD Spirit of America






