Nowy Ford Explorer - magiczna formuła?

Po sztucznym naciąganiu atmosfery ciekawości FoMoCo w końcu odpuścił sobie liche sztuczki i zaprezentował nowego Explorera w pełnej krasie. Ma on być odrodzeniem amerykańskich SUV-ów, nową definicją tej klasy, w której nabywcy coraz częściej szukają mniejszych, poręczniejszych i oszczędniejszych (mniejsze silniki, masa - lepsza aerodynamika i prowadzenie) aut. Warto zauważyć, że od swego debiutu 20 lat temu, Explorer sprzedał się w ilości 6 mln sztuk, co czyni go najchętniej wybieranym modelem Forda zaraz po popularnych pickupach z serii-F. Spuścizna iście imponująca - odpowiedzialność jaka spoczywała na inżynierach była więc duża. Parę kamyczków jednak można było odjąć z ich ramion - wszysto dlatego, że w ostatnich latach klienci odwrócili się od Explorera. Wiec raczej gorzej być i tak nie mogło. Z zewnątrz Explorer MY 2011 przypomina bardziej przerośnięte kombi, aniżeli amerykańskiego SUV-a, przez co powinien przypaść do gustu osobom szukającym miksu zwanego „crossover”. Generalnie auto ma klasyczny zarys karoserii z ekstrawaganckimi elementami świateł oraz dosyć muskularnymi przetłoczeniami. Jest to efekt stylistyki „kinetic”, która wywodzi się z… europejskiej linii Fordów, do której coraz bardziej upodobniają się te amerykańskie. Auto dzieli płytę podłogową m.in. z modelem Flex, czy Taurus, przez co nie ciężko się domyślić, że klasyczne nadwozie na ramie odeszło do lamusa - od teraz to konstrukcja samonośna ze standardowym napędem przednim! Rewolucja tak, ale czy rewelacja w takim aucie? Na szczęście opcjonalnie będzie dostępny napęd AWD (tylko z V6). Standardowym źródłem napędu będzie wolnossący silnik V6 3,5 o mocy 290 KM i 346 Nm, zaś opcjonalnie… 2-litrowy R4 EcoBoost (turbodoładowany z intercoolerem) produkujący 237 KM i 339 Nm, montowany też w Mondeo, czy S-Max. Obydwa motory sprzężone z 6-biegowym automatem i wyposażone w zmienne fazy rozrządu (Ti-VCT).Co ciekawe, ten mniejszy silnik to propozycja dla osób ceniących oszczędność, ale za dodatkową dopłatą w porównaniu do V6… Naturalnie obydwa silniki biją jednostki 4.0 V6 i 4.6 V8 montowane w Explorerze poprzedniej, 4tej generacji (2006-10). Ku naszemu zaskoczeniu w ofercie nie ma mowy o bi-turbo 3.5 V6 EcoBoost, z którego FoMoCo jest tak dumny! W opcji napędu AWD kierowca za pomocą pokrętła na konsoli środkowej, ma możliwość dobrania charakterystyki napędu do rodzaju nawierzchni (w trakcie jazdy) - śnieg, błoto, piasek wraz ze wspomaganiem zjazdu ze stromego nachylenia, jak i normalny tryb szosowy. W zależności od opcji zmieniać się będzie przeniesienie napędu, kontrola trakcji jak i reakcja silnika. Na asfalcie całość mocy przekazywana jest na koła przednie, a w razie uślizgu też na tył. W środku auto będzie prezentować się nowocześnie, ale nie przytłaczająco. W wyposażeniu mamy pełen wachlarz elektronicznych gadżetów myślących za kierowcę w trakcie jazdy, jak i pełen zakres poduszek powietrznych, wraz z nowością - poduszką pasa tylnej kanapy! Są 3 warianty wyposażenia do wyboru: „Base”, „LXT” i najbogatsza „Limited”. „Base” posiada standardowo 4.2-calowy wyświetlacz LCD obok prędkościomierza, ustawienia kierowcy dopasowane do danego kluczyka, filtrację powietrza w kabinie, wejścia AUX/media, bezkurkowy wlew paliwa, tempomat, elektryczne szyby z automatyczną po stronie kierowcy, centralny zamek z funkcją blokady na dzieci z tyłu, regulowana w dwóch płaszczyznach kierownica, cztery 12V gniazdka oraz mocowania pakunku w bagażniku. W „LXT” do „Base” należy doliczyć automatyczne światła, automat z funkcją manualnej zmiany biegów przyciskiem na drążku, podgrzewane lusterka z kierunkowskazami LED, typowy US-fordowski zamek na kod obok klamki, alarm monitorujący stan wokół auta, czujnik cofania. Topowy „Limited” obejmuje warianty „Base” + „LXT” oraz dodatkowo składane elektrycznie lusterka z pamięcią ustawienia tego po stronie kierowcy, stylistyczne podświetlanie wnętrza, regulacja pedałów z funkcją pamięci, siatka na bagaże, dwustrefowa automatyczna klimatyzacja, w pełni regulowany elektrycznie fotel kierowcy wraz z odcinkiem lędźwiowym i rozłożenia oparcia na płasko.Mało? Proszę bardzo: samościemniające się lusterko wewnątrz, kamera cofania, zdalny zapłon, gniazdko 110V bezkluczykowy zamek z zapłonem, synchronizacja z pilotem od bramy garażowej oraz z multimediami, telefonem, nawigacją, jak i preferowanymi ustawieniami kierowcy.

Jak zwykle w przypadku aut przeznaczonych na rynek amerykański, wyposażenie auta nie pozostawia niczego do życzania. Zamówić można praktycznie wszystko. Zresztą Amerykanie bardzo skwapliwie korzystają z takiej możliwości i auta typu SUV zazwyczaj mają na pokładzie pełne wyposażenie. Na papierze te wszystkie informacje prezentują się szałowo, ale jak to będzie w praktyce pokażą pierwsze testy, jak i oficjalne cenniki, których Ford jak na razie nie podaje. My z kolei doszukaliśmy się jednego minusa na rzecz poprzednika - dopuszczalnej masy przyczepy. Tutaj nawet przestarzały V6 4.0 bije obecnego V6, że o turbodoładowanym 2.0 już nie wspomnimy.Pamietajmy jednak, że główną myślą przyświecającą Fordowi przy projektowaniu nowego Explorera było zmniejszenie zużycia paliwa. Amerykanie wciąż kochają duże auta - natomiast coraz mniej chętnie są skłonni płacić za to na stacji benzynowej. Nowe jednostki napędowe przynajmniej na papierze gwarantują całkiem niezłe samopoczucie. Pytanie czy po kilku tankowaniach wciąż będziemy w dobrym nastroju?