Chevrolet Camaro 1LE - oficjalne zdjęcia i garść informacji

Pamiętacie jak w marcu Chevrolet zapowiadał Camaro 1LE? Nie pamiętacie? Pewnie dlatego, że wtedy wszystkie oczy zwrócone były w kierunku najmocniejszej wersji Camaro, czyli modelu ZL1, który podjął rękawicę rzuconą przez najmocniejszego zawodnika w tej kategorii wagowej, czyli Shelby GT500. Chevrolet nie zapomniał o wersji 1LE. Piszemy o tym ponieważ producent pokazał właśnie oficjalne zdjęcia auta. Camaro 1LE ma zasypać dziurę pomiędzy wersją SS a najmocniejszą odmianą - ZL1. Podobny zabieg zastosował Ford, który podobnie pozycjonuje Mustanga Boss 302 (wyżej od GT a poniżej Shelby GT500). Jak widzicie korespondencyjna wojna pomiędzy rywalami trwa w najlepsze. Gdy spoglądamy na zdjęcia Camaro 1LE, pierwsze co nas cieszy to fakt, iż auto wizualnie różni się od wersji SS. Matowa maska, dyfuzory pod zderzakami, Felgi rodem z ZL1. Nie ma siły pomylić ze "zwykłym" Camaro SS. Odpada tłumaczenie kumplom, że kupiliśmy coś specjalnego. Przy okazji nie musimy rozbijać w drobny mak naszej skarbonki. Jeszcze ciekawiej jest, gdy spojrzymy na zmiany, które skrywa karoseria. Skrzynia biegów to Tremec TR6060-MM6. To przekładnia manualna o sześciu przełożeniach do przodu, która ma więcej wspólnego z torami wyścigowymi, niż z jazdą w korkach. Do tego dźwignia zmiany biegów o krótkich drogach prowadzenia oraz rasowa spłaszczona u dołu kierownica. Nie zapomniano o zawieszeniu auta oraz układzie paliwowym - tutaj również bliżej nam do ZL1, niż do wersji SS. Gdy spojrzymy do wnętrza w oczy rzuca się sporych rozmiarów ekran nawigacyjny. To nowości, która zagości w Camaro w modelu na rok 2013. Ekran ma 7 cali i dość dobrze komponuje się z resztą elementów. W obecnych czasach wydaje się to dość nieprawdopodobne, ale dopiero teraz Camaro będzie oferowane z nawigacją.To jednak szczegół bo w końcu rozmawiamy o Camaro! To co najważniejsze jest pod maską. Silnik to oczywiście V8 a jego moc to 426 KM. Zawiedzeni? W końcu to moc standardowego modelu SS. Takie problemy to nie problemy. No może jedynie dla fanatyków szykujących się do walki z Bossem 302, który jest o 18 KM mocniejszy.Ostatni element o którym trzeba powiedzieć to cena. Chevrolet nie ogłosił jeszcze oficjalnie cen ale możemy się spodziewać, że będzie ona niższa, niż 40 tysięcy dolarów. Największy rywal, czyli Mustang Boss 302 kosztuje nie mniej, niż 42,200 dolarów.