Corvette C7 - spojrzenie w przeszłość przez... split window

Po bardzo dobrym przyjęciu przez rynek nowego Chevy Camaro i jego inspirowanej retro stylistyki bazującej na pierwszej generacji, General Motors poważnie rozważa wprowadzenie elementów designu odwołujących się do dawnych, dobrych czasów w następnej generacji Corvette (C7), czyli swojego modelu „know-how” (czołowego/reprezentacyjnego). Nie tak dawno, na Chicago Auto Show, GM zaprezentował koncept pod nazwą Sting Ray (ang. płaszczka). Nawiązuje on do najsłynniejszych generacji Corvette określanych tym samym mianem, wytwarzanych w latach 1963-83 (gen. C2-C3). Według szefa globalnej stylistyki produktów GM - Eda Welburna, ojca nowego Camaro - nadchodząca ‘vette może wyglądać zbliżenie do tego projektu, ale nie należy się spodziewać wiernego odwzorowania, jak miało to np. w przypadku wcześniej wspomnianegoCamaro . Sting Ray koncept zadebiutował również na dużym ekranie w drugiej części Transformers jako Autobot (ten po dobrej stronie mocy) „Sidewipe”. Najsłynniejszym elementem, jaki najprawdopodobniej przejmie C7 (wg. Welburna) po swoich przodkach, do słynny split-window, czyli dzielona tylna szyba, która pojawiła się jedynie w egzemplarzach coupe w roku modelowym 1963. Słynny szyba była również obiektem poważnego, wewnętrznego sporu pomiędzy ówczesnym szefem stylistów Billem Mitchel (to jego pomysł) oraz Zorą Arkus-Duntov - urodzonym w Belgii Amerykaninem rosyjskiego pochodzenia, ojcem chrzestnym Corvette. W rezultacie ta dziś bardzo rzadka i poszukiwana wersja nadwoziowa znikła równie szybko, jak się pojawiła - z powodu ograniczenia widoczności do tyłu. Kiedy zadebiutuje siódma generacja „America’s sports car No 1”, tego jeszcze nie wiadomo, ale należy się spodziewać, iż będzie ona odwoływała się do swojej chlubnej przeszłości zdecydowanie bardziej widocznie niż ma się to w przypadku obecnej generacji - C6.