Auta amerykańskie  »  Aktualności  »  Corvette na diecie - drastyczne!
Corvette na diecie

Corvette na diecie - drastyczne!

2010-10-07 - R. Bednarz     Tagi: Chevrolet, Corvette, Odjechane, Chevrolt Corvette
Na wstępie ostrzeżenie. Miłośnicy aut amerykańskich, których boli nawet najmniejsza ryska na karoserii bryki zza oceanu - powinni w tym momencie przerwać czytanie newsa i oddać się innym zajęciom.
  
Dzisiaj będzie o terapii odchudzającej, zafundowanej przez redaktorów magazynu Hot Rod, Corvette C4. Jak wiadomo - w przypadku aut sportowych konie mechaniczne to nie wszystko. Masa pojazdu ma również ogromne znaczenie. Nawet tabun rumaków pod maską nie zrobi wrażenia, jeżeli karoseria i reszta gratów będzie niczym spasiona świnia. Zazwyczaj odchudzanie aut sportowych odbywa się zza biurka inżyniera, który w sterylnie czystym fartuszku, dokonuje zmian przed komputerem. Redaktorzy Hot Rod wybrali zupełnie inną drogę - bez żmudnych symulacji - za to z narzędziami rodem z Castoramy czy raczej Home Depot (w końcu to USA). Cóż, nie przedłużajmy zatem - tym bardziej, że do naszych aut przed redakcją zbliża się facet z piłą spalinową i błędnym wzrokiem…



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
4

Komentarze do:

Corvette na diecie - drastyczne!

ARON
Corvette na diecie - drastyczne!
ARON 2010-10-07 20:45
Nadwaga, często znaczna to bolączka dzisiejszych samochodów, zwłaszcza tych normalnych do codziennej jazdy, a generalnie postęp jaki się tutaj dokonuje nie zawsze idzie w parze z ekologią - gdyby jakiś z dzisiejszych silników wsadzić do adekwatnego auta, ale kilkunastoletniego, to dopiero byłaby frajda jazdy połączona z prawdziwą ekologia, a nie tylko taka na pokaz!
Chevy Suburban
Corvette na diecie - drastyczne!
Chevy Suburban 2010-10-07 20:54
Niska masa w kilkunastoletnich i starszych autach europejskich wynika w dużej mierze z ich zerowego wyposażenia standardowego z zakresu komfortu... Też jestem miłośnikiem tego okresu-najlepsze auta w Europie w historii-np. Merc W124, Audi 100 C3... Jednak dzisiaj chyba nikt nie wyobraża sobie auta bez klimy, elektryki, szczególnie takiego jak Audi A6 czy Mercedes E. :-)
ARON
Corvette na diecie - drastyczne!
ARON 2010-10-07 21:04
Ja sobie to bardzo dobrze wyobrażam, ba można by powiedzieć, że od kilku lat żyje tym na co dzień i choć nie ukrywam, że czasami przydałoby się wspomaganie kierownicy, czy w upały klima najprostsza, to jednak ten stary, prawdziwy komfort jazdy, to wyczucie drogi... Prostota konstrukcji i jej wieloletnia niezawodność bije praktycznie każde nowe auto, a i pod względem zużycia wypada nieźle, ale to niestety nie auto amerykańskie, więc (najsłabszy) silnik w niektórych sytuacjach ledwo daje radę z drugiej strony uczy pokory, rozwagi, a brak jakichkolwiek elektronicznych wspomagaczy, lekki tył i RWD zimą...dają do zrozumienia, że to auto dla kierowców, a nie szoferów! Aha, no i zapomniałem o jednym - nawet po kilkumiesięcznym postoju, czy cholernym mrozie pali bezproblemowo. Ciekawe, że to auto waży nieco ponad 1.1 t, a niektóre dzisiejsze odpowiedniki tej klasy przekraczają nawet 2 t!
Corvette na diecie - drastyczne!
vette 2010-10-08 14:31
Nie tylko komfortu. Rowniez z uwagi na rozbudowane systemy bezpieczenstwa. Chocby glupie 8 poduszek powietrznych. A to tylko fragment calego systemu, ktory zaczyna sie przeciez od plyty podlogowej i karoserii.