Drift na niedzielę #29 Dodge Challenger

Na chwilę pozostawiamy profesjonalne maszyny stworzone z myślą tylko i wyłącznie o drifcie i przesiadamy się do auta cywilnego. Nie oznacza to oczywiście, że dostarczy nam ono mniej emocji.

Dzisiejszy bohater to Dodge Challenger z silnikiem HEMI pod maską. Pewności siebie na pewno takiej maszynie nie brakuje, ale właściciel popracował dodatkowo nad samopoczuciem - sprężarka Vortech pod maską to zdecydowanie dobry pomysł.

Jak sami zobaczycie driftu w drifcie nie będzie zbyt wiele. Dzisiaj stawiamy jednak głównie na nieziemski dźwięk silnika. To co potrafi HEMI to balsam dla naszych uszu, zmaltretowanych dźwiękiem 4 cylindrowych kosiarek, których pełno kręci sie po naszych ulicach.