Ford Mustang RTR kusi nie tylko Vaughn Gittin Jr.

Myślicie, że Shelby GT500 to najlepsze co może się Wam przydarzyć w przypadku Forda Mustanga? Na pewno jest to najbardziej kultowa wersja auta, ale Ford ma w zanadrzu wersję, która dla wielu będzie zdecydowanie ciekawszym kąskiem. O jaką wersję chodzi? Oczywiście o Mustanga RTR. W przypadku tej wersji nie spodziewajcie się, że znajdziecie ją u każdego dealera w showroomie. To specjalistyczny pakiet, przy którego tworzeniu uczestniczył sam Voughn Gittin Jr. Po raz pierwszy w ofercie Forda Mustanga wersja RTR pojawiła się wraz z modelem na rok 2011. Od tego czasu upłynęło trochę benzyny w baku i przyszła pora na prezentację RTR w wersji na rok 2013. Pierwsze co rzuca się w oczy porównując starszy i nowszy pakiet to inna karoseria. Nie ma w tym nic dziwnego w końcu za nami poważny lifting Mustanga (będziemy się przy tym upierać, choć Ford mówi o nowym modelu). Pakiet RTR możemy zamówić w dwóch wersjach. RTR Spec 1 raczej nie podniesie Wam poziomu adrenaliny. Raczej poprawi precyzję i samopoczucie. Mamy w nim obniżone o 1 cal zawieszenie i bardziej agresywny układ wydechowy.Zdecydowanie ciekawszym jest pakiet RTR Spec 2. Tutaj pierwsze skrzypce gra kompresor od Ford Racing. Dzięki niemu moc auta może zostać podniesiona nawet do 624 KM. Na uwagę zasługuje również w pełni regulowane zawieszenie, dzięki czemu możemy je ustawić pod specyfikę toru lub naszych preferencji. Oczywiście przydatność takich bajerów w normalnym ruchu jest zerowa, ale przecież Gittin Jr. nie jeździ Mustangiem po mleko, prawda? Na koniec dobre wieści. Ford nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w kwestii dopieszczania Mustanga pod kątem jazdy torowej. Ford Racing szykuje pakiet pod roboczą nazwą "track slayer", która wywinduje Mustanga na jeszcze wyższy poziom.