GM tworzy nową markę… na Chiny

Ta informacja jest nie tyle zaskakująca, co wręcz działać może na niektórych fanów aut amerykańskich - szczególnie fanów tych marek będącymi ofiarami kryzysu - irytująco. General Motors, który jeszcze rok temu znajdował się na skraju bankructwa w rezultacie którego niezbędna okazałą się federalna pożyczka oraz odstrzał kilku historycznych marek tworzy nową… markę pojazdów. Wspomnianą nowością jest „Baojun”, co w języku chińskim oznacza „cenny (bądź ceniony) koń”. Konotacje zostawmy do indywidualnej oceny, choć trzeba przyznać, że nazbyt oryginalnie to może ona nie brzmi. Baojun jest efektem wspólnego przedsięwzięcia (joint venture) kapitałowego GM, SAIC (Shanghai Automotive Industry Corporation Group) oraz Wuling Motors - w skrócie SGMW. Już dziś fuzja handlowa produkuje i sprzedaje na tamtejszym, rozwijającym się rynku ponad milion aut rocznie - głównie mikrovanów, - pickupów. Podczas, gdy Buick oraz niemieckie modele (zwłaszcza te mniejsze w niespotykanych gdzie indziej wersjach przedłużonych) cieszą się w chińskich metropoliach i miastach nadbrzeżnych ponadstandardową popularnością, tak Baojun ma być dedykowany miastom prowincjonalnym oraz centralnej części republiki ludowej. Inaczej mówiąc „cenny konik” ma być tam marką… niskobudżetową! Tania marka na chiński rynek - przyznacie, że brzmi paradoksalnie, jak nie zabawnie? Mimo to według zapewnień Shen‘a Yang, głównego managera firmy ma to być „(…) marka łącząca światowych standardów jakość z niskimi kosztami eksploatacji.” Sieć dealerska bazować będzie na obecnie rozwiniętej, jak i powstawać mają nowe oddziały. SGMW, będąc przedsięwzięciem joint venture, oferować ma niezamożnym Chińczykom tanie pojazdy osobowe za cenę około 7’000 USD. Dla porównania średnia (podkreślam słowo „średnia”) pensja chińskiego pracownika wg. jednego źródła wynosi ok. 0,57 USD na godzinę!

Żeby było jasne: nie mamy nic przeciw powstawaniu nowych marek, gdyż duży wybór jeszcze nikomu nie zaszkodził, ale skoro w rezultacie nieudolnego zarządzania skazuje się na karę śmierci dwie legendarne i/lub kultowe marki aut, jak Hummer, czy Pontiac, a w Chinach tworzy coś nowego, to jest to źle świadczące o kondycji mentalnej. Oczywiście rozumiemy, że wszystkim rządzi pieniądz, a ten chiński, gdzie panuje boom gospodarczy, głównie dzięki taniej sile roboczej, jest stosunkowo łatwy do zarobienia. Fenomenem samym w sobie pozostanie fakt, że w Chinach jakoś Amerykanom się powodzi, ale na własnym podwórku brak im sił, czy ochoty…