GMC Savana low rider - made in Japan

Full size van to jeden z klasycznych, amerykańskich gatunków motoryzacji, który jest wyjątkowo odporny na panujące trendy. Aktualna oferta takich modeli jest nieco skurczona do prowadzącego w statystykach sprzedaży Forda serii E/Econoline i bliźniaków GM - Chevy Express oraz GMC Savana. Koncern Chrysler „odpuścił” sobie ten kawałek rynku w 2003 na cześć importowanego MB Sprintera (Dodge/Frightliner). Chevy Express/GMC Savana zastąpiły niezwykle popularne „pełnowymiarowe” modele Van/Vandura, do których sentyment mają Ci, co wychowali się m.in. na kultowym serialu „Drużyna A”. Od swojej premiery w 1996 full size vany GM zagarnęły blisko 45% północnoamerykańskiego rynku oraz serca flot, czy różnych drobnych przedsiębiorców, którzy potrzebują przewieźć więcej niż paka pickupów pomieści. Dostępne są jak one, w 3 wariantach: 1500, 2500 + 3500 (Heavy Duty), w zależności ile miejsca, czy ładowności oczekujemy. Ze względu na fakt, iż są to unowocześnione woły robocze, ich wyposażenie zazwyczaj nie rozpieszcza. Ma być praktycznie, choć większość z nich ma klimatyzację, czy system audio na pokładzie. Dużo modeli jest na usługach służb ratunkowych, czy porządkowych (często spotykane w Holandii) albo posłużyło jako baza na kampera. Gamę silnikowa stanowią solidne V8 z rodziny LS - benzynowe 4.8, 5.3 i 6.0 oraz diesel Durmamax 6.6 - prócz 5.3 FlexiFuel (E85 i opcjonalnie AWD), wszystkie inne mają napęd tylny i są dostępne jedynie w wersjach HD. Na 2003 rok „bliźniaki” przeszły face lifting i z istotnych modyfikacji poprawiono bezpieczeństwo, dodając kontrole trakcji, czy poduszki powietrzne. To już nie te lata (70- i 80-te), gdzie panowała moda, na pojemne vany i każdy, nawet nastolatki, chciał jeździć takim, koniecznie zmodyfikowanym lub (dorośli) super wygodną, przeszkoloną salonką w której nawet najdłuższa podróż to czysta przyjemność. Te vany są dziś już rzadkością nawet w USA, choć mają swoich fanów również poza jej granicami i rzadko są w stanie seryjnym. Tylko spójrzcie na bardzo zadbanego GMC Savana busa przyłapanego na zlocie w Osace. Niby standard, ale pod kryje się poważna modyfikacja zawieszenia (air ride) plus ramy, która pozwoliła na tę solidną „glebę” oraz upchane ciężarowych felg (stawiamy na 24 cale), z tyłu nawet bliźniaków! Imponujące, co może zdziałać sam „zawias”, bardzo efektownie. Po raz kolejny Japończycy udowodnili, że czują bluesa w temacie vanów.