General Lee vs. Trans Am Bandit - muscle cars na trudne czasy!

Zapomnijcie na chwilę o poduszkach powietrznych, ABS, kontroli trakcji i kilogramach komputerów, których we współczesnym samochodzie jest więcej, niż w centrum NASA z czasów misji Apollo. Zapomnijcie na chwilę o cenach paliw, kosztach serwisu, ministrze Grabarczyku i płatnych autostradach. Dzisiaj mamy dla Was dwie konfederackie fury, które zrobiły karierę w Hollywood i których legenda trwa po dziś dzień. Dodge Charger z 1969 roku i Pontiac Trans Am z 1977 roku. Pomarańczowy Charger to oczywiście służbowa fura szalonych kuzynów Duke. Pontiac to bryczka, którą robił w balona gliniarzy zawadiacki Bandit. W obydwu maszynach pod maską bulgocze jedynie słuszny silnik V8. W klasyku rodem z USA to pewnie niczym amen w pacierzu. W sumie mamy tutaj więcej koników mechanicznych, niż znajdziemy pod maską wszystkich bryczek wystawionych w salonie Fiata. Do tego zawieszenie, które ma więcej wspólnego z kanapą naszych dziadków, niż nowoczesną inżynierią. A wszystko okraszone niemożliwym do podrobienia bulgotem, o którym mogą jedynie pomarzyć fani priusa i mu podobnych. Dodge Charger i Pontiac Trans Am to najlepszy sposób by na twarzy zagościł nieskrępowany uśmiech a tętno przyśpieszyło. Zabawki dla dużych chłopców, którzy za nic mają normy spalin i kryzys światowy. Nadciąga rebelia! Może warto odpalić eBay i poszukać sobie klasyka do renowacji? Satysfakcja gwarantowana!