Hurst Performance frontem do klienta

Dosłownie 2 dni temu przedstawiliśmy Wam najnowszą kreację firmy Hurst Performance - limitowane Camaro Redline V6 Turbo. Normalnie firma ta z siedzibą w Kalifornii, kolebce samochodowego tuningu, zajmuje się wytwarzaniem akcesoriów do samochodowych modyfikacji.

Jej wizytówką są kultowe skrzynie biegów ze swymi drążkami w kształcie rękojeści rewolweru (tzw. Pistol-Grip, popularny w manualach) lub drążka o kształcie litery T (tzw. T-Thifter, automaty), dedykowanych przede wszystkim do aut amerykańskich. Firma Hurst powininna być dobrze znana fanom drag racingu (dzięki dedykowanym akcesoriom) oraz muscle cars, gdzie jej produkty najczęściej znajdują zastosowanie. Dla kolekcjonerów amerykańskich automobili modele sygnowane logiem Hurst to rarytasy. Raz na jakiś czas w swej historii firma wypuszczała limitowane edycje zmodyfikowanych pojazdów Oldsmobile (H/O 455), Dodge (Challenger Hurst), Chrysler (C300 Hurst), Ford (Mustang Hurst), Pontiac (Grand Prix SSJ), AMC (SC/Rambler), Chevrolet (Camaro Hurst), Plymouth (show car Barracuda „Hemi Under Glass”), a nawet Kaiser-Jeep („biały kruk” Jeepster!) jak i pace cars. Problem z zabytkowymi egzemplarzami powyższych modeli polega na tym, że niewiele z nich do dziś ocalało, a jak nawet, to ich cena nierzadko bywa przeszkoda nie do ominięcia dla normalnych zjadaczy chleba.

Niedawno Hurst Performance otworzył garaż tuningowy w miejscowości Irvine (Kalifornia), w którym to każdy z posiadaczy któregoś z neo-muscle cars (Camaro, Challengera, czy Mustanga), będzie mógł nadać mu bardziej indywidualny akcent. Dostępny jest wachlarz akcesoriów znanych z dotychczasowych projektów. To, co do tej pory wyróżniało pojazdy Hurst’a, to stonowany styl i jedynie subtelne modyfikacje wizualne. Klientom z innego zakątka świata firma służy pomocą w logistyce ich auta do swego warsztatu w Irvine. Dodatkowym autem takich modyfikacji jest otrzymanie plakietki indentyfikacyjnej (na desce rozdzielczej) wraz z dokumentacją i wpisem do rejestru, co ma zapewnić właścicielowi ekskluzywność oraz kto wie - może za kilka dekad będzie miało to korzystny wpływ na wartość (kolekcjonerską) pojazdu?