Jeep Compass 2011 już oficjalnie

Waszym największym marzeniem jest stać się niewidzialnym? Teraz to możliwe. Wystarczy złożyc zamówienie na najnowszy model Jeepa Compass. Chrysler z dumą zaprezentował odświeżoną wersję tego auta. O ile poprzednik przypominał Woody Allena - był równie przystojny ale również i oryginalny. To poliftingowy Compass przypomina statystę z telenoweli - kompletnie niczym się nie wyróżnia. Nie wzbudza również emocji. Cóż, może dzięki temu słupki sprzedaży Compassa pójdą w górę. My jednak nie przepadamy za autami o których się zapomina sekundę po tym jak przejadą obok nas. Przód auta upodobnił się do nowego Jeepa Grand Cherokee. Tym samym Jeep zrezygnował z być może najbardziej charakterystycznej „mordy” w tym segmencie. Wnętrze crossovera, podobnie jak we wszystkich nowych autach Chryslera, przeszło mała rewolucję. Materiały zdecydowanie lepsze, niż w poprzedniku. Sam design kokpitu również nie skłania do podjęcia próby samobójczej. Ogólnie szału nie ma - jest za to poprawnie. A kto zna dotychczasowy dorobek koncernu - wie, że to spory krok naprzód. Jeep Compass model 2011 musiał sporo napocić się w terenie. Auto może pochwalić się teraz odznaką Trail Rated. Jeep nie przyznaje tego oznaczenia na piękne oczy - wóz musi poradzić sobie w ciężkim terenie.

W USA pod maską Compassa znajdą swoje miejsce dwa silniki benzynowe. Słabszy ma pojemność 2 litrów i moc 158 KM. Mocniejsza jednostka o pojemności 2.4 litra dysponuje mocą 172 KM. Obydwie wersje można zeswatać z 5-biegową skrzynią manulną lub bezstopniowym automatem CVT (szczerze nielubimy tego typu skrzyń biegów - szczególnie w tandemie z dość jednak słabymi silnikami). Oczywiście jak przystało na Jeepa - Compass jest dostępny w wersji z napędem na cztery koła. Dla osób, które przypadkiem zabłądziły do salonu Jeepa przewidziano również wersję z napędem na jedną oś.

W salonach sprzedaży odświeżony Jeep Compass trafi w grudniu 2010 roku. Wielkich kolejek nie przewidujemy. Właściwie wcale ich nie przewidujemy…