Jeep rozłożony i złożony w... 4 minuty!

Mamy czasy w których auta są bardziej skomplikowane, niż rakiety kosmiczne. Wymiana żarówki w wiąże się z wizytą w serwisie i rozkręceniem połowy auta. Nie zawsze tak było. Kiedyś auto można było zreperować u kowala. Dzisiaj również - pod warunkiem, że właściciel serwisu, salonu i poczekalni z plazmą na ścianie i gratisową kawą ma na nazwisko Kowal. Nie wierzycie, że kiedyś było inaczej?  Oto dowód. Wojskowy Jeep, który zostanie całkowicie rozkręcony i skręcony w czasie… 4 minut. Zróbcie podobną sztukę z dowolnym współczesnym autem. Pomijając sam aspekt czasowy, najpewniej będzie podobnie jak z przysłowiowym budzikiem - po złożeniu zostanie kupa „niepotrzebnych” części. Oczywiście, nie zabierajcie się do tego jeżeli nie macie doktoratu z fizyki jądrowej i mechaniki kwantowej…