Nowe Shelby GT500 Convertible - najmocniejsze seryjne V8 świata!

20 lat temu, podczas salonu samochodowego w Chicago, Ford debiutował SVT Mustangiem Cobra. Wtedy też w blasku fleszy przedstawiono najbardziej ekscytujący dział Forda, czyli Special Vehicle Team (SVT).  Podczas tegorocznego salonu w Chicago Ford do spółki z Shelby uczcił tą rocznicę w najlepszy możliwy sposób - prezentując nowe Shelby GT500 Convertible. Zaczniemy od razu z grubej rury. Pod maską auta mamy wulkan o pojemności 5.8 litra i mocy 650 KM. To o 18 KM więcej, niż dysponuje Corvette ZR-1!  To więcej, niż jakikolwiek seryjnie produkowany silnik V8 na świecie. Co ważne, para nie poszła w gwizdek. Podczas testów na torze Sebring, nowy model  ( z pakietem Performance) okazał się szybszy od poprzedniego modelu o 3.5 sekundy na okrążeniu. Za zatrzymanie tej rakiety odpowiadają hamulce Brembo wyposażone w 6-tłoczkowe zaciski i ogromne tarcze hamulcowe. Układ jest bardziej wydajny, niż w poprzedniku. Nowością jest również elektronicznie regulowane zawieszenie auta. Odpowiada za nie firma Bildstein. Kierowca za pomocą przycisku na desce rozdzielczej może wybrać charakterystykę dającą namiastkę komfortu, lub też bezkompromisowe nastawy odpowiednie do szaleństw na torze. A propos toru. Jeżeli ktoś ma w planach częste wycieczki na tor wyścigowy warto rozważyć wyposażenie GT500 w pakiet Track, który zdecydowanie poprawia chłodzenie kluczowych elementów: silnika, skrzyni biegów i deferencjału. Z drugiej strony ciekawi jesteśmy ilu miłośników tego typu rozrywek wybierze wersję cabrio. Nie da się ukryć, że coupe nadaje się do jazd torowych zdecydowanie bardziej - choćby z uwagi na większą sztywność nadwozia.Nowe Shelby GT500 błyszczy jak nigdy wcześniej. Na pewno zimny pot pojawił się na czole decydentów Chevroleta, którzy lekko nerwowym wzrokiem spoglądają w kierunku Camaro ZL1...