Auta amerykańskie  »  Aktualności  »  Shelby GLHS - GTI killer z USA
Shelby GLHS

Shelby GLHS - GTI killer z USA

2012-03-13 - A. Łukasiewicz     Tagi: Dodge, Shelby, Classic car
Ostatnio przez „wirtualną zatokę aukcyjną” przeszedł naszym zdaniem jeden z najbardziej niedocenianych amerykańców, przy czym jankeski rodowód traktowalibyśmy trochę z przymrużeniem oka, choć… rodowici Amerykanie to chyba tak naprawdę tylko Indianie. Oto bardzo niepozorny Shelby GLHS, czyli GTI killer mało atrakcyjnej epoki.
Shelby GLHSShelby GLHS
Dodge Omni/Plymouth Horizon to zamerykanizowany, przednionapędowy kompakt (US: „subcompact” = auto miejskie) powstały we współpracy z europejską Simcą, czyli późniejszym, francuskim Talbotem. „Autko” powstało na płycie L-Body, będącej efektem (przymusem) kryzysu energetycznego, a oferowane silniki jedynie R4 bazowały na europejskich konstrukcjach i nie przekraczały nawet 2.2 L pojemności. Kompakty te przyjęto bardzo ciepło, gdyż Chrysler, czyli ‘koncern inżynierów’ wyprzedził FoMoCo oraz GM razem wziętych i tym samym mógł konkurować z „egzotycznym” VW Rabbit (US: Golf). Montowano je od końca lat 70-tych do początku 90-tych.
Shelby GLHSShelby GLHS
Powód dla którego opisujemy tego mało atrakcyjnego i (póki co) niedocenionego US Car-a jest Carroll Shleby. Ten owiany legendą człowiek w jałowych dla amerykańskiej motoryzacji czasach wpadł na odważny pomysł: weźmie na swój warsztat Dodge’a Omni, adaptując do niego rozwiązania z wcześniejszego Shelby Chargera tj. pakiet stylizacyjny oraz zmiany w zawieszeniu i przeniesieniu napędu. Tak powstał Dodge Omni GLH, przy czym ostatnie 3 litery to magiczny skrót od „Goes Like Hell”, co w wolnym tłumaczeniu brzmi „piekielni szybki”. Amerykańska fantazja…
Rocznik modelowy 1984 miał jeszcze silnik wolnossący, ale już rok później zawitała turbosprężarka i 110 KM oraz 175 Nm, co na auto ważące ok. 1 tony nadawało mu rzeczywiście pierwszorzędne osiągi, lecz prawdziwy diabełek to dopiero końcowe 500 szt. z lat 1986-87, które nazwano po prostu Shelby GLHS od „Goes Like Hell Sm’more”, czyli „piekielnie szybki i jeszcze trochę”. Te ostatnie otrzymały kute elementy silnika, intercooler, specjalny dolot, większą przepustnicę, turbo, nowe wtryski, przewody paliwowe, okablowanie, kolektor wydechowy, oprogramowanie sterujące. Suma summarum 175 KM i 237 Nm.
Shelby GLHSShelby GLHS
W środku dodano skórzany drążek Momo, kierownicę sportową Izumi oraz różnorakie oznaczenia na karoserii plus plakietki seryjne. Jednym słowem dużo solidnych i wartościowych dodatków dzięki którym ten ‘sleeper’ wyciągał 209 kmh rozpędzając się do 60 mph (97 kmh) w zaledwie 6,5 s. Bił każdego Golfa GTI, że o samozwańczych muscle cars nie wspomnimy! Był on tak dopracowanym modelem, że na wzór stworzono następcę, czyli Chargera GLHS (nie mylić z kultowymi muscle cars).
Shelby GLHSShelby GLHS
Jeden z takich koncepcyjnych rodzynków w świetnej kondycji, pełną dokumentacją i przebiegiem raptem 6’600 mil, bezowocnie przewinął się przez eBay-a. Ostatni licytujący zaoferował 13’300 USD, ale ceny minimalnej nie osiągnięto. Wcześniejszym właścicielem był słynny kierowca NHRA Don Gralits. Jedyna modyfikacja to usunięta dawniej klatka bezpieczeństwa. Po co komu ona w takim modelu? No więc GLHS był szybszy nawet od oryginalnego Shelby Mustanga GT350… Naturalnie Amerykanie i tak modyfikowali swoje GLHS autentycznymi akcesoriami Mopar dochodząc do 205 KM i 334 Nm, a wiele z tych dodatków trafiło m.in. do o wiele późniejszych modeli SRT4.
Shelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHSShelby GLHS



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
1

Komentarze do:

Shelby GLHS - GTI killer z USA

ARON
Shelby GLHS - GTI killer z USA
ARON 2012-03-13 19:28
Mówcie co chcecie, ale ja bym naprawdę chciał mieć m.in. takiego amerykańca, bo uwielbiam sleepery - jest dużo aut lepiej wyglądających, ale powolnych, a ten praktycznie nie wygląda ale zap..yla aż miło! Ponadto podpasywałyby mi te fotele, bo mimo, że bardziej profilowane wyglądają mi na bardzo komfortowe i na dodatek welurowe, czyli najlepszy materiał tapicerski do tych celów - miękki, ciepły, wytrzymały...