Auta amerykańskie  »  Aktualności  »  Tesla Roadster po wizycie u Brabusa
Tesla Roadster po wizycie u Brabusa

Tesla Roadster po wizycie u Brabusa

2010-12-08 - A. Łukasiewicz     Tagi: Brabus, Tesla, Auta elektryczne, Tesla Roadster
Niemiecka firma tuningowa z Bottrop z landu Nadrenia-Westfalia po raz kolejny jako jedna z niewielu odważnych wzięła się za przeróbkę obecnie chyba najsłynniejszego auta elektrycznego - Tesli Roadstera. Brabus w świecie motoryzacji jest znana marką z ekskluzywnego lub po prostu drogiego tuningu osobowych Mercedesów, Maybachów, czy Smartów. Nam kojarzy się bardziej ze Startech-em - przyległym oddziałem odpowiedzialnym za modyfikacje amerykańskich marek niegdysiejszego koncernu Daimler-Chrysler (Chrysler, Dodge i Jeep). Jak przerabia się auta ekologiczne, jak w przypadku amerykańskiego kuzyna Lotusa Evora? Ci, którzy z Was śledzą na bieżąco nasz dział może kojarzą jeszcze, jak z jakieś 2 lata temu opisywaliśmy już jedną z Tesli Roadster po wizycie u Brabusa. Wtedy w białej Eko-sportówce zamontowano inne i większe 18- i 19-calowe alufelgi ze sportowymi oponami Pirelli P Zero Nero, delikatne podświetlenie podwozia na niebiesko (mające przywodzić na myśl energię elektryczną), dyskretnymi dokładkami nadwozia, światłami LED do jazdy dziennej, jak i… jednym przezabawnym i oryginalnym gadżetem.
Tesla Roadster po wizycie u BrabusaTesla Roadster po wizycie u Brabusa
Chodzi o imitator samochodowych silników (np. V8, czy auto wyścigowe), dla tych, którzy tęsknią za dźwiękiem silnika spalinowego. Dodajmy, że benzynowego, nie „tyrkającego” diesla. Taki trochę kuriozalny bajer zamontowano, ponieważ podczas jazdy Tesla jest autem niezwykle cichym. Problem w tym, że wtedy nie było jeszcze widomo, czy Tesla naprawdę będzie produkowana, a firma z Palo Alto (Kalifornia) z licznymi zamówieniami stanie na nogi.
Robimy przeskok do czasów obecnych i Brabus Zero Emission po raz kolejny wziął nieźle prosperującą Teslę na tapetę. W porozumieniu z koncernem energetycznym RWE stworzono tzw. Zielony Pakiet, obejmujący 3-krotnie szybszą „stację” ładowania (w porównaniu z normalnym domowym gniazdkiem; auto w pełni gotowe do trasy ok. 350 km w mniej niż 6 godz.) montowaną u klienta w domu, bon na 30’000 km energii od RWE. Do tego darmowe wizyty na stacjach doładowań RWE przez cały rok. To tyle jeśli chodzi o koszty użytkowania, natomiast z kwestii wizualnej zamontowano jaskrawo-niebieskiemu Roadsterowi (kolor lakieru wedle życzenia klienta) dokładkę zderzaka z przodu, tylny dyfuzor i dyskretną lotkę z włókna węglowego. Dodatkowo z przodu doszły LED-y do jazdy dziennej. Felgi zmieniono na 18tki z przodu i 19tki z tyłu (wzór Monoblock S) pomalowane na czarno z delikatnym paskiem w kolorze nadwozia na rancie. Urządzenie wnętrza może być dopasowane do gustu właściciela i zawierać perforowaną skórę (nawet na podłodze!), alcantarę, podświetlane logo Brabus, bardziej wyprofilowaną kierownicę Momo, czy karbonowe wstawki. Nie zapomniano oczywiście o najważniejszym gadżecie - imitatorze dźwięku silnika - aby właściciel nie zapomniał o muzyce motoryzacji…



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Tesla Roadster po wizycie u Brabusa