Toyota Camry najbardziej rasowym US Car-em?

Amerykański wortal motoryzacyjny cars.com jak co roku, opublikował niedawno wyniki ranking „zawartości procentowej cukru w cukrze” wśród lokalnie sprzedawanych, nowych samochodów. Tzw. American Made-Index określa w jakim stopniu auto amerykańskie, bądź też wyprodukowane na terytorium USA jest naprawdę amerykańskie. Statystyki i publikowana na ich podstawie lista rankingowa uwzględniają pojazdy wyprodukowane i sprzedawane w Stanach Zjednoczonych. Dodatkowymi czynnikami kwalifikującymi jest pochodzenie części wykorzystanych do jego budowy i czy produkcja odbywa się na obszarze USA. Każdy model z zawartością części amerykańskiego pochodzenia poniżej 75% lub produkowany wyłącznie poza granicami Ameryki albo taki, który wkrótce zakończy swoją karierę, a następcy wytwarzanego w USA nie ma na horyzoncie, nie były brane pod uwagę. Nie uwzględniono także hybryd. W nowoczesnej, globalnej ekonomii niezwykle trudno określić stopień amerykańskości auta amerykańskiego. Wiele aut budowanych poza granicami Ameryki ma części pochodzące ze Stanów, z kolei te montowane na ich terenie dużą ilość części z importu, natomiast niektóre auta wytwarzane w USA z większości amerykańskich podzespołów kiepsko się sprzedają, co z kolei powoduje, że mała ilość amerykańskich obywateli ma zatrudnienie przy ich budowie, mimo ogólnie ustabilizowanej sprzedaży. Pewnie nie dla wszystkich, ale dla dużej części z Was niemałym zaskoczeniem będzie, jeśli napiszemy, że najbardziej amerykańskim autem wśród US Cars jest… Toyota Camry! Najpopularniejszy tam Japończyk, produkowany jest w fabrykach w Georgetown (Kentucky) oraz Lafayette (Indiana) i aż 80% jego części wytworzono w Stanach.Dokładając węgla do pieca dodamy, że 2. pozycję zajęła Honda Accord (pomijając wariant Crosstour) - ten amerykański Accord różni się wyglądem i rozmiarem od oferowanego u nas, a produkowany jest w Marysville (Ohio) i Lincoln (Alabama). O ile Toyota i Honda utrzymały swoje miejsca z zeszłego roku, (dopiero) na 3. miejsce wskoczył Chevrolet Malibu z fabryki w Kansas City (Kansas), a zaraz za nim jeszcze świeży Ford Explorer z wietrznego Chicago (Illinois). Z innych amerykanów, jakie załapały się do prominentnej 10-tki należą Jeep Wrangler (7.), Chevrolet Traverse (8.) i GMC Acadia (10.). Żaden z amerykańskich pickupów, z których naród jest tak dumny, nie dostał się na listę. Szlagier FoMoCo i wieloletni lider sprzedaży, F-150 był „rodzimy” aż w 90%, ale jego obecny współczynnik zawartości narodowych części wynosi zaledwie 60%, mimo dwóch fabryk w Michigan i Missouri. Silverado z 61% i Ram z 70% zawartością podzespołów są za Fordem, ale całej trójce brakuje do Toyoty Tundry, która zajmuje w rankingu przedostatnią pozycję. „Winowajców” doszukiwać się trzeba w kosztach i związanej z nimi organizacji produkcji. Dużo charyzmatycznych i popularnych US cars składane jest w sąsiedniej Kanadzie (Camaro, Challenger, 300C, Charger, Grand Caravan/Town & Country…), czy Meksyku - przeszło 4.4 miliona pojazdów amerykańskich marek pochodzi z sąsiednich krajów. Tym samym amerykańskie koncerny przodują w imporcie aut do USA, jak i poza jej granice, choć to drugie wynosi zaledwie 5% całkowitej produkcji, zazwyczaj z powodu wysokich taryf i podatków w krajach docelowych, niekoniecznie cen paliw. Prywatnych importerów nie uwzględniono.