Cadillac Urban Luxury Concept - znak czasu?

Cadillac najwyraźniej pozazdrościł Aston Martinowi modelu Cygnet i zaprezentował koncepcyjny model Urban Luxury Concept. Jak sama nazwa wskazuje, mamy tutaj do czynienia z zawodnikiem, którego żywiołem jest miasto.

Auto czerpie pełnymi garściami ze stylizacji typowej dla większych modeli Cadillaca. Odnajdziemy tutaj nawet detale przypominające potężny concept Sixteeen. Oczywiście drzwi w stylu „lambo” to już klasyczny makaroniz rodem ze słonecznej Italii. Pomimo niewielkich rozmiarów karoserii - kabina jest przestronna. Tak to wciąż Cadillac. Prezydent Obama raczej nie skusi się aby zamówić go w wersji prezydenckiej ale jak na auto miejskie jest naprawdę nieźle.

Zabawnie robi się, gdy zajrzymy pod maskę naszego konceptu. Mając w pamięci do czego przyzwyczaił nas przez lata Cadillac, w pierwszej chwili będziemy się zastanawiać czy to co widzimy to silnik auta czy może webasto? Silniczek o pojemności 1.0 litra w Cadillacu brzmi niczym herezja. Cóż, na razie to auto koncepcyjne więc nie rozdzierajmy szat. Trzy cylindry, których morale podbudowane jest przez turbosprężarkę powinno poradzić sobie z autem. GM nie chce tego zdradzić ale mamy podejrzenia, że silnik ten był początkowo planowany do napędu Chevroleta Volt. Jaka jest przyszłość Cadillaca Urban Luxury Concept? Najpewniej pojawi się na kilku wystawach a potem starszy pan w kapciach będzie dbał o to, by warstwa kurzu całkiem go nie pochłonęła. Czytelny jest jednak przekaz - Cadillac coś kombinuje w kwestii aut miejskich i za jakiś czas zobaczymy naprawdę kompaktowego Cadillaca. Znak czasu? Na pewno…