Camaro5 Fest 2010 - złot fanów Camaro

Chevrolet Camaro to jedna z największych legend amerykańskiej motoryzacji. Jest to jeden z tych modeli, który produkowany jest nieprzerwanie do dziś. Obecna, 5-ta generacja to prócz Corvette jedna z wizytówek GM w klasie aut (super-)sportowych, choć tak naprawdę bardziej przynależy do muscle cars. Jej oryginalny design nadwozia, nawiązujący do korzeni (Camaro roczników modelowych 1967-69), sprawia, że aktualna edycja zjednuje sobie wielu fanów, także daleko poza granicami USA… Camaro5.com to największy wortal skupiający miłośników, a przede wszystkim właścicieli nowego Camaro. Od czasu do czasu jego użytkownicy spotykają się w mniejszych grupkach na regionalnych spotkaniach, zlotach, lecz to na pewno nie to samo, co oficjalna impreza „narodowa”. Z tego też powodu 16. kwietnia w miejscowości Valdosta (sGeorgia) odbył się pierwszy, oficjalny zlot miłośników Camaro 5. Patron nad imprezą objął sam General Motors. Do niewielkiego, historycznego miasteczka w Georgii przybyło w słoneczny piątek ponad 500 egzemplarzy Camaro - nie tylko tego najnowszego, choć aktualne modele 2010 zdecydowanie dominowały. Imprezę zaszczyciły także takie znane scenie osoby z GM, jak Al Oppenheiser, Peter Kosak, John Fitzpatrick, czy Cheryl Pilcher, którzy pracowali przy tworzeniu wyjątkowego muscle cara. Niektórzy z nich byli poruszeni tym, co zobaczyli, przyznając, że prace nad Camaro to jedno z najważniejszych wydarzeń w ich życiu! Społeczność przybyła nie tylko z większości stanów, ale także sąsiadującej Kanady. Choć to zlot „monomodelowy”, to przekrój możliwości był naprawdę bogaty - od w 100% seryjnych, po poważnie zmodyfikowane technicznie i optycznie. GM pokazało kilka znanych modeli wystawowych - Camaro 2011 z numerem produkcyjnym VIN 002 i egzemplarz „doświadczalny”, czy znany z Corvette bajer -wyświetlacz na szybie HUD (Head-Up-Dispaly) - dostępny opcjonalnie w Camaro MY 2011. Także lokalni dealerzy pokazali ciekawe okazy. W tłumie można było czasami dojrzeć również jakiegoś nowego Mustanga, czy Challengera… Jednymi z ważniejszych atrakcji prócz nawiązaniu nowych znajomości z innymi pasjonatami, był cruising malowniczymi okolicami oraz wypad na najbliższy tor South Georgia Motorsports Park, gdzie można było m.in. sprawdzić swoje umiejętności w rywalizacji na ¼ mili, przejechać się ½-milowym torem owalnym, czy zmierzyć na hamowni osiągi własnej fury. Imprezę na pewno należy zaliczyć do udanych i na 100% będzie kontynuacja, choć nie wiadomo, czy dalej w tym samym miejscu, ale raczej na pewno należy spodziewać się jeszcze większej liczby uczestników, a gdy dojdzie Camaro Convertible, to zrobi się jeszcze ciekawiej!