Chevy Camaro 1967 LS7 - street fighter z Georgii

W 1966 GM niezadowolony, że jego największemu konkurentowi z Dearborn (Michigan) - FoMoCo - powodzi się tak dobrze, dzięki szlagierowemu Mustangowi, zorganizował konferencję prasową w Detroit, na której zaprezentowano nowy pojazd. Tajemniczy projekt XP-836, miał być dla swojego właściciela jak grupka dobrych przyjaciół. Nazwa, tak jak reszta mocnych modeli (Corvair, Chevy II, Chevelle, Corvette) powinna zaczynać się na literę „C” i tak powstało Camaro. Kiedy dziennikarze spytali co oznacza słowo „Camaro”, managerowie produktu odpowiedzieli: „małe, okrutne zwierzę, które pożera Mustangi”… Tak rodziła się legenda Camaro, czyli pony car-a, który w wybranych, najmocniejszych wariantach był pełnokrwistym muscle car-em, klasyka amerykańskiej motoryzacji i jednego z jej najpopularniejszych modeli. Co ciekawe, to właściwie dopiero w 5-ej generacji, która zadebiutowała w 2009 (jako model 2010) udało się odebrać koronę Mustangowi w statystykach sprzedaży. Mustang ostro walczy, ale my znaleźliśmy pierwsze Camaro, które bije wszystkie nowe Mustangi. O właścicielu nie wiemy praktycznie nic, poza tym, że pochodzi ze stanu Georgia i miał na początku zmodyfikowanego ‘german style’ Golfa III, ale wybrał coś, co sprawia niepodważalnie więcej frajdy. Jego Camaro z 1967, które poddano procesowi tzw. resto-mod, czyli odrestaurowaniu z jednoczesnymi modyfikacjami, dzięki którym przez 4 lata powstawał prawdziwy uliczny potwór, street fighter. Nowa rama pochodzi od Art. Morrison, zawieszenie jest sportowe, tylny dyferencjał z biegami 3.83 pochodzi od Moser. Z tyłu zamontowano wyścigowy zbiornik paliwa od ATL, a częściowa klatka bezpieczeństwa pochodzi od DSE. Silnik wyścigowy LS7 (tak, to ten na bazie z ZR1, CTS-V, czy ZL1, ale prawie nic w nim nie ma z serii) oddycha poprzez kolektory Art. Morrison i 3-calowe rury z bocznymi wylotami (side pipes). Sportowy układ hamulcowy ze wspomaganiem wzięto od Wilwood (tarcze nawiercane i nacinane 14 cali przód i 12 cali tył). 3 częściowe felgi na zamówienie pochodzą od NewGen - są bardzo lekkie i mierzą 19 cali (11 szerokości przód, aż 14 tył). Całe nadwozie zostało wygładzone, pozbawione niektórych ozdobników (klamki wzięto z Audi) z małymi modyfikacjami zderzaków, czy przodu (lampy za grillem) wraz z komorą silnika. Doszło kilka elementów karbonowych od Fuly Carbon jak np. boczne lusterka, przedni spojler, pas reflektorów, czy tylny (przeprojektowany) spojler z 1970 Plymouth’a ‘Cuda. Co ciekawe - lakier matowy nałożył sam właściciel… zwykłym sprayem w puszce - to ma być street fighter, nie show car, więc i ślady walki łatwo można zatuszować! Jedyny „ozdobnik” to boczne paski na błotniku w stylu Grand Sport. Wnętrze miało być i jest spartańskie, jest nowy tunel środkowy oraz konsola, brak bocznych szyb, jedynie wyścigowe siatki. To Camaro jest surowe i jeździć ma ostro, stąd też jego hardkorowy wygląd.