Chrysler, GM i FoMoCo - promocja dla klientów wadliwych Toyot

Gdzie jeden walczy (z klientami), tam trzech korzysta... Parafrazując słynne powiedzenie można skwitować sprytną akcję promocyjną, jaką prowadzi "Święta Trójca" z Detroit. Chodzi oczywiścię o Toyotę i jej nieszczęsną akcję serwisową z wadliwymi pedałami gazu (mogą zablokować się w pozycji wciśniętej o dywaniki), która swoim zakresem rozprzestrzeniła się na pojazdy japońskiego producenta na całym świecie. W efekcie jednej z najpotężniejszych akcji serwisowych w historii motoryzacji, Toyota została zmuszona do wstrzymania sprzedaży nowych aut na terenie Ameryki Północnej. Podczas, gdy regionalni dealerzy załamują ręce, a akcje i wartość największego japońskiego producenta lecą na łeb na szyję, Chrysler, GM i FoMoCo korzystając z potyczki rywala wprowadziły ciekawe promocje dla rozczarowanych nabywców japońskich modeli. Koncern Chrysler oferuje każdemu właścicielowi Toyoty Tundra, Tacoma i Sienna przy zakupie lub leasingu nowego auta Chryslera, Dodge'a, Jeepa lub pickupa Ram dodatkowe 1000 USD rabatu w rozliczeniu za jego obecną Toyotę. Promocja obejmuje również tych, którzy zdecydują się zrezygnować w tym czasie z leasingu modelu Toyoty i przejdą na leasing jakiegoś pojazdu z koncernu Chryslera. W tym przypadku akcja promocyjna potrwa do 1 marca bieżącego roku. GM oferuje podobny rabat jak Chrysler, czyli do 1000 USD, plus możliwośc kredytu nieoprocentowanego na 60 miesięcy (ew. w pakietach) przy zakupie większości z nowych modeli Buick'a, Cadillaca, Chevroleta, czy GMC. Oferta różnych zniżek pieniężnych tyczy się także klientów leasingoiwych i nie ma ograniczeń modelowych dla Toyot. Widząc poczynania rodzimej konkurencji, również Ford Motor Company nie pozostał obojętnym na zaistniałą sytuację, oferując zawiedzionym klientom tą samą kwotę 1000 USD rabatu na zakup nowego auta u Forda, Lincolna, czy Mercury. Z kolei ciekawostką jest to, że FoMoCo swoją ofertę kieruje nie tylko do właścicieli wadliwych Toyot, ale także pozostałych marek japońskich - Acura, Honda, Toyota, Lexus oraz Scion. Czy taka polityka przyniesie zysk do amerykańskich koncernów? Czas pokaże... Wiadomo nie od dziś, że rozczarowany klient bardzo niechętnie wraca do miejsca z którym miał "nieprzyjemne" doświadczenie.