Chrysler szykuje nowe silniki do swoich aut

Kooperacja amerykańskiego giganta z włoskim Fiatem powoli zaczyna dawać się we znaki - widać to szczególnie po nowych rozwiązaniach technicznych goszczących w linii silnikowej. Ostatnio w Detroit Chrysler ujawnił szczegóły co do zapowiadanych jednostek napędowych. Czas na zmiany - zagościć ma technologia wtrysku bezpośredniego, turbodoładowanie, zmienne fazy rozrządu, czy dwusprzęgłowe skrzynie automatyczne. Z najmniejszych jednostek (wg. amerykańskich standardów to właściwie bardzo małych), jakie mają podbić USA, będą to 4-cylindrowe 1.4 w dwóch wariantach mocy. Pierwszy wolnossący będzie rozwijać 100 KM (6750 obr/min) i 129 Nm (4250 obr/min), natomiast jego wersja z turbosprężarką wyciągać ma 170 KM (ta sama ilość obrotów) oraz dumne 230 Nm (300 obr/min). W obydwu jednostkach montowany będzie system zmiennych faz rozrządu, który tutaj zwać się będzie Fully Variable-valve Actuation (FVVA = fiatowski Multiair). Większa pojemnościowo jednostka 4-cylindrowa, jaka „serwowana” będzie Amerykanom to 2.4 litra, osiągająca 190 KM (6000 obr/min) oraz 237 Nm (3000 obr/min). Oczywiście także i tutaj montowany będzie system FVVA. Stosunkowo bardziej „swojskim” na tamtejszym rynku silnikiem będzie nowy V6 Pentastar, czyli konstrukcja już bardziej amerykańska. Z pojemności skokowej 3.6 litra osiąga on 280 KM (6400 obr/min) i 353 Nm (4400 ob./min). V-szóstka zadebiutuje już niedługo pod maską nowego Jeepa Grand Cherokee i legitymować ma się niskim poziomem zużycia paliwa. Jeszcze w tym roku w klasie pojazdów średnich (segment-D) zadebiutuje całkowicie nowy, dwusprzęgłowy automat Dual Dry Clutch Transmission (DDCT). Skrzynia ta o 6 przełożeniach do przodu ma sprawnie przenosić moment obrotowy sięgający 353 Nm. Po raz pierwszy pojawić się ma w następnej generacji Chryslera Sebring. W trochę późniejszym czasie na rynku zagości hybrydowa odmiana...Rama 1500. Koncern współpracuje z ministerstwem energetyki w celach flotowo-testowych „ekologicznego” pickupa, który ma mieć również możliwość podładowania baterii z gniazdka.

To jeszcze nie koniec rewolucji u Chryslera, ale jak na razie koncern mocno stawia na ekologię i oszczędność paliwa - od 25 do nawet 80% w przypadku rodzimych marek (Chrysler, Dodge i Jeep).