Auta amerykańskie  »  Aktualności  »  'Cuda i Challenger od Mr. Norm's
Mr. Norm's Cuda i Challenger

'Cuda i Challenger od Mr. Norm's

2009-07-21 - A. Łukasiewicz     Tagi: Dodge, Muscle cars, Challenger, Mr. Norm

W późnych latach 60-tych i początku 70-tych, na które przypada szczyt popularności muscle cars na ustach fanów MoPar-ów bardzo często powtarzała się pewne słowa - "Mr. Norm's". Założona przez niejakiego Normana Kraus firma Grand Spaulding Dodge (od nazw dwóch krzyżujących się ulic, przy których miała swoją siedzibę) w Chicago, zajmowała się początkowo dystrybucją i serwisem aut tej marki, jednakże ambicje właściciela sięgały wyżej i wkrótce zaczęto koncentrować swoją uwagę na tuningu pojazdów.

Mr. Norm's Cuda i ChallengerMr. Norm's Cuda Challenger
Efekty prac okazały się tak dobre, iż głośno na ich temat zrobiło się na cały kraj. Dodatkowo liczne starty w zawodach drag racingu, były świetną okazją, by wypróbować swoje produkty, jak i dodatkowo zareklamować się w najlepszym stylu. W taki oto sposób skromny salon samochodowy stał się wówczas numerem jeden pod względem sprzedaży aut marki Dodge nie tylko w USA, ale i na całym świecie! Niestety jak to często bywa, bo wielkich sukcesach nadchodzi czas na gorzkie porażki - niedługo po wielkim kryzysie paliwowym (1973) słuch o Mr Norms zaginął... Wielki come back nastąpił dopiero w latach 90-tych. Jak się zapewne niektórzy z Was już domyślają, reanimowana firma ma się dziś bardzo dobrze, o czym najlepiej świadczą nowe projekty, o których słuch raz na jakiś czas obiega cały świat automaniaków...
Najnowsze modele, jakie opuściły garaże w Hudson, na Florydzie (tym razem zdecydowano się na lokalizację w łagodniejszych dla aut warunkach klimatycznych) to istna gratka dla wszystkich miłośników MoPar-ów. W nawiązaniu do dwóch legendarnych muscle car-ów opartych na tzw. E-Body stworzono ich nowoczesne interpretacje na bazie aktualnego Dodge Challengera.Pierwsze, co rzuca się w oczy, prócz żółtego koloru, to brak dachu. Tym razem konstruktorzy poszli o krok dalej, a skoro Chrysler się nie zdecydował na odmianę cabrio... Należy zaznaczyć, że całą przeróbkę dokonano bardzo profesjonalnie - w celu zachowania sztywności karoserii zastosowano szereg wzmocnień. Ma to również sens w przypadku źródła napędu, gdyż jak wiadomo chłopaki z Mr Norm's Garage nie byliby sobą, gdyby pod maską nie znalazło się coś pod względem osiągów adekwatnego do zewnętrznej prezencji. Oczywiście wybór padł na jedyny słuszny rodzaj silnika, czyli HEMI.

W Challengerze drzemie jeszcze fabryczny V8 o pojemności 6.1 litra, natomiast w przypadku 'Cudy bulgocze spod maski potwór rozwiercony do zacnych 426ci (7 litrów). Dodatkowo wzmocniono go kutymi wałami korbowymi, tłokami oraz kompresorem marki Kenne Bell. Summa summarum dało to 725 KM oraz moment obrotowy w granicach 650 Nm. Aby cała moc nie poszła na marne, zdecydowano się dodatkowo na zamontowanie blokady dyferencjału Dana44 oraz stabilizacji wału napędowego. Zawieszenie zastąpiono regulowanym modelem gwintowym. Za przeniesienie mocy na asfalt odpowiedzialne są koła o pokaźnej średnicy 20 cali nałożone na legendarne felgi w stylu TorqTrust.

Tak pokaźne osiągi aż prosiły się o odpowiednią prezencję i dlatego karoserię nie pozostawiono nietkniętą - prócz wspomnianej wcześniej konwersji na cabrio (convertible), zastosowano szereg gustownych "dodatków bojowych". Challenger otrzymał klasyczne rally stripes na bokach, natomiast 'Cuda stylizowana na model z 1971 obligatoryjnie skrzela i charakterystyczny przedni grill oraz tylne światła, a także tzw. bilboards z napisem "Hemi". Całość wieńczy przednia maska z klasycznym i co ważniejsze funkcjonalnym shakerem.

Puryści w tym miejscu dostrzegą zapewne pewną niezgodnść, gdyż w modelu Plymouth mulda na tablice rejestracyjną znajdowała się pomiędzy tylnymi światłami. Szkoda, że w tak udanym projekcie akurat ten szczegół pominięto, przez co tył wygląda teraz trochę przyciężkawo i monotonnie... I to by był chyba jedyny mankament, w tych autach - no może poza ceną, co, do której firma na razie milczy. Jedno jest pewne - promocji na pewno nie należy się spodziewać, aczkolwiek każdy z elementów można zakupić osobno.




źródło: AmeriCar

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

'Cuda i Challenger od Mr. Norm's