Dodge Journey z Top Safety Pick od IIHS

W sumie nie jest taki zły ten model... Zaczynam się powoli do niego przekonywać. Jako ciekawostkę dodam, że ostatnio otrzymał także pierwsze miejsce w rankingu aut najlepszych do przewożenia zwierząt domowych. :-)

W Polsce widac go coraz wiecej. I na tle innych crossoverow wyroznia sie stylizacja bo nie ma innych tak kanciastych modeli. No ale patrzac na nadchodzacego Jeepa Grand Cherokee czy nastepce 300C wydaje sie, ze Journey bedzie ostatnim autem jakie wypuscili w tej konwencji.

Heh, to dla odmiany na drogach w moim rejonie ani razu go nie widziałem (pomijając model testowy z salonu)...

Ja tak samo... A może go nie dostrzegamy? :-)

No co Ty Chevy Sub' - to tak rzadki okaz, że od razu wpadłby mi/nam w oko - za zachodnią granicą też niestety nie miałem okazji go ujrzeć - to mnie akurat mniej dziwi!

Byc moze widze go tak czesto poniewaz mam salon Chryslera pod nosem. Mam nadzieje, ze nie jezdza na serwis tak czesto ;-)

Ciekawe jak wypada w porównaniu z europejskimi "twardzielami"?

Jeżeli testy przeprowadzane są przez europ. "testerów", którzy często wyżej srają, niż dupy mają, to zapewne kiepsko...jeśli jednak przez ludzi obiektywnych (czyli nie kupionych przez koncerny), to zapewne całkiem nieźle! Np. w niemieckiej edycji C&F dobrze go ocenili - typowy amerykaniec - właść. tylko na jakość materiałów we wnętrzu narzekali - tj. przydałoby się ich jakość polepszyć (ten sam motyw, co z niedawno opisywanym Calibrem) - poza tym naprawdę bardzo dobre wrażenie sprawił.

Jak się nie ma do czego przyczepić to czepią się do plastików. Dobra kierownica i wygodny fotel wystarczą przecież do komfortowej jazdy. Niech sobie tam uważają, że mięciutka deska rozdzielcza i pokryte gumą uchwyty to najważniejsze sprawy w aucie, życzę im powiedzenia.

Sorry ale takie rozumowanie nie ma sensu. Plastiki w Chryslerze wolaja o pomste do nieba. Znam wiele osob, ktore kupilo inne auto wlasnie ze wzgledu na fatalne plastiki i wcale nie mieszkaja one w Europie.

Co mnie obchodzą pojedyncze "plasticzki" jak mam piękną, pachnącą skórzaną tapicerkę, co w USA jest prawie standardem w "poważnych" samochodach... W Europie zwraca się tak uwagę na samą deskę rozdzielczą, bo tapicerki w większości (przynajmniej do niedawna) to ścierki... :-| Faktycznie, w ubogich wersjach amerykany wyglądają wewnątrz znacznie gorzej niż porównywalne europejczyki, ale jeśli weźmiemy do testu topową wersję, wrażenia będą zupełnie inne. :-) Dlaczego w Europie wnętrza nawet w ekskluzywnych autach nie są jednolite kolorystycznie-np. zamawiamy beżową skórę, a i tak będziemy mieli czarną deskę, kierownicę, pasy i inne...?? W USA w wersjach typu: Eddie Bauer, Limited, itp. jest to niedopuszczalne. Nie muszę chyba dodawać, że porównuję zwyczajne modele zza oceanu z elitą europejską, a co za tym idzie jaka ich dzieli przepaść cenowa... Vette, jakie Chryslery masz na myśli-raczej te starsze... Miałem okazję siedzieć w Dodge Magnum 2005' i moim zdaniem wykończenie wnętrza, szczególnie jak na Amcara, jest bardzo dobre. Zwróciłem uwagę na piękny dźwięk zamykania drzwi-wykończenie na naprawdę przyzwoitym poziomie. Oczywiście można popaść w skrajność i porównać go z np. BMW 5, ale sądzę, że to nie ta cenowa liga... Jak już to z zabawkową Camry... :-)

Ale ja nie mowie o autach z Europy. Prawda jest taka, ze japonczyki w USA sa w porownaniu do Chryslera o lata swietlne do przodu. I prosze nie mow mi ze jakims problemem jest skora tam czy cokolwiek bo zazwyczaj te auta sa full loaded (nie mowie oczywiscie o civicu). Jedynie Ford jak na razie poprawil sie w tej dziedzinie i moze bez wiekszego wstydu sie pokazac. Chrysler w dalszym ciagu jest bardzo slaby w dziedzinie wykonczenia wnetrza. Mocno strona Chryslera jest w ostatnich latach stylizacja - przyklad chocby 300C ktory wymiata do tej pory i pokusze sie nawet o twierdzenie, ze to jedno z najbardziej udanych stylizacyjnie aut ostatnich lat, ale sorry to co prezentuje to auto w srodku jest conajmniej o klase nizej, niz reszta tego auta. Jezeli poprawia ten element we wszystkich modelach (a licze, ze sie tak stanie) bedzie na pewno ciekawie.

Vette - chyba trochę zaspałeś - Chrysler już na rok modelowy 2007 poprawił jakość/fakturę materiałów w 300C (miałem akurat okazję dokładnie zobaczyć jedne z tych pierwszych europ. egzemplarzy, w tym SRT:-) - to był pierwszy model wogóle w koncernie, w którym taki zabieg upiększający przy okazji liftingu zewnętrznego przeprowadzono... O jakość wnętrz nie martwcie się już na przyszłość - nie aż tak dawno stworzono w koncernie nowy dział, który ma zajmować się tylko wnętrzami pojazdów - efekty jego prac widać już dziś - vide Caliber, czy kokpit nowego Jeep'a Grand Cherokee.

Nic nie zaspalem. Materialy w dalszym ciagu sa niskich lotow. Na razie nie widze nic pozytywnego u Chryslera pod tym wzgledem. Ciekaw jestem tego Calibra ale nie na fotkach tylko w realu. Bo niestety do tej pory materialy w Chryslerze w bezposrednim kontakcie wypadaly duzo gorzej, niz na fotkach.

Co jest lepsze??

Sorry ale to tylko fotki. Powtarzam jeszcze raz: materialy i wykonczenie Chryslera duzo traci w realu. Wiec i tak wybieram (pod wzgl.jakosci materialow) ta biedna Camry z twojej fotki. Poza tym Camry moze wygladac i tak jak na fotce ponizej ;-) Powtorze rowniez ponownie. O ile Chrysler dostaje w dupe pod wzgledem wnetrza to karoseria Camry moze sie schowac w ciemny zaulek i nigdy z niego nie wychodzic, gdy ja porownamy do 300C.

Ech marudzicie jak jakieś haptyczne zbuki (przecież to nie chińska tandeta) :-P - ja i tak np. wolę wnętrze 300C, bo przynajmniej jest przejrzyste, a tam wyżej ukazanej Toyoty (jakby na siłę) przekombinowane... Narzekacie tak na jakość materiałów, to przejedźcie się "hiperdupermega" VW Golfem w słabszych wersjach, może wtedy dostrzeżecie, że u nas też nie jest tak różowo... Co jest mieć lepiej - ładne, udane auto, z porządnym wnętrzem, czy takie jakich jeździ pełno, także u innych producentów, które ciężko odróżnić spośród papki na drogach, ale z super materiałami?

Nie ma Chryslera/Dodge/Jeepa ktory spelnia wszystkie te wymagania. No może jedynie Wrangler bo w nim mozna wybaczyc pewna surowosc, ktora mozna odbierac in plus. Widze ze bardzo bezkrytycznie podchodzicie do Chryslera. Byc moze projektanci tej marki mieli podobne podejscie. Klopot w tym, ze dzieki temu przez ostatnie lata firma tracila rynek na rzecz nudnych i niezawodnych japoncow. Zeby nie bylo - Chrysler i GM i Ford maja wielkie tradycje i potencjal, maja rowniez perelki w ofercie. Wciaz jednak mają wiele do nadrobienia. Pierwszy obudzil sie Ford i to widac w rankingach (niezawodnosc, jakosc wnetrz i ogolny image ktory sie systematycznie poprawia wsrod Amerykanow).

A dla mnie tak i to nie jeden - może, nie mam zbyt wysokich wymagań - najważniejsze by auto dobrze jechało i przede wszystkim wyglądało! Proste, ale dzięki temu mniej rozczarowań :-)

Wnętrze Camry przypomina mi zabawkę, niezależnie od wersji wyposażeniowej. Materiały i ich spasowanie raczej nie jest lepsze niż w OBECNYM 300C. Zobaczcie to http://www.chrysler.com/en/2009/300/design/interior_craftsmanship/ ;-) Już je wiele razy poprawiali. Zresztą ten model ma swój nieodparty urok, którego takie drobiazgi nie są w stanie popsuć. Za cenę "zwyczajnego" (na warunki amerykańskie jest to całkiem drogie auto-powinienem go porównać z Avalon) auta dostajemy coś, co robi wrażenie niczym Bentley... Nawet najwięksi malkontenci zakochiwali się w tym aucie podczas testów. Chyba, że Vette masz na myśli znacznie poważniejsze sprawy, jak nadmierną usterkowość lub odpadające części to przestanę go tak bronić. :-D Jak mówiłem, tylko siedziałem w bliźniaku Magnumie i to z pierwszego roku produkcji (chyba). Wiadomo-samodzielne użytkowanie jest najlepszym testem...

Powtarzam jak mantre - na fotkach Chrysler wyglada niezle. Ale w realu materialy bardzo traca. Faktura materialow, jakosc plastiku jest naprawde trudno poznac po fotkach - to trzeba dotknac, zobaczyc itd. I Chrysler wtedy duuzo traci. Poza tym skupilismy sie na 300C a to przeciez najwyzsza polka u Chryslera. Popatrzcie na nizsze modele - tam jest po prostu fatalnie. inny przyklad wcale nie z najnizszej polki Chryslera - ostatnio sobie jezdzilem najnowszym Voyagerem - na zdjeciach wnetrze wyglada niezle , zegary retro, fajne bajery oswietlenieowe, nienajgorszy design - klopot w tym, ze zegary w realu wygladaja jak z jakiejs zabawki do tego twarde plastiki, drewno widac od razu ze plastikowe do bolu, faktura plastikow jak z taniego auta miejskiego. Jedynie tapicerka daje daje. A patrzac jeszcze na ta strone z "osiagnieciami" Chryslera w dziedzinie jakosci wnetrza od razu przychodza mi do glowy kolejne japonczyki. Przyklad ponizej. Nie panowie sorry - nie zawracajcie wioslem rzeki - Chrysler jest w tyle.

jeszcze jedno male porownanie tym razem w SUV Jeep Grand Cherokee - to co nas czeka Acura MDX Jeep Grand Cherokee - obecny model Moim zdaniem te auta dziela lata swietlne. i nastepca GC tego dystansu nie zmniejszy. I mowie to z prawdziwym zalem.

Pokaż lepiej te auta z zewnątrz to się pośmiejemy... Wiadomo o co chodzi-wnętrza mają gorsze od konkurencji-nikt tego nie neguje, jednak ja się pocieszam, że było 10 razy gorzej w latach 90-tych... Zresztą niedługo (wg obecnych prototypów) będziemy mieli na rynku amerykańskim to, co w Europie-brzydkie nadwozia-piękne wnętrza. Nie wiem, czy będziesz z tego zadowolony. :-|

No sorry caly czas mowicie ze sie poprawili ze jest juz OK. Wiec do tego sie odnosilem :-) A co do karoserii to tutaj sie zgadzamy. Caly czas mowie ze z zewnatrz Ameryka rzadzi. Oby jak najdluzej...

Jest ok, ale gorzej niż u konkurentów. :-)