Grand Cherokee SRT8 Rosso Corsa - nowa bryka Alonso i Massy

Co ma terenowy Jeep wspólnego z Formułą 1? Do niedawna też bym główkował nad tym pytaniem, bo do tego czasu właściwie nic, chociaż obydwie należą do jednego i tego samego koncernu. Tak byłoby do niedawna, bo teraz oficjalnie dwaj „ambasadorzy” Ferrari jeżdżą (dobrowolnie lub nie) najszybszym i najmocniejszym, seryjnym Jeepem wszechczasów (wcześniej widywano ich we Wranglerze). Choć nie było to żadną tajemnicą, to Włosi musieli się nieoficjalnie przyznać, że jednak ich sportowe rumaki ze stajni w Maranello nie nadają się na warunki zimowe albo po prostu ich szkoda. Owszem, Ferrari ma 4-napedowe FF, ale bądźmy szczerzy, nikt o zdrowych zmysłach nie jeździ w prawdziwym śniegu Ferrari. Jest to bardziej męka niż rozrywka, więc jak kogoś stać na taka sportówkę, to i stać go chociażby na SUV-a, czyli auto na gorsze warunki. Grand Cherokee SRT8 mimo, że stworzony na autostrady i drag strip, to jednak geny Jeepa pomagają także i w gorszej przyczepności. Ciężko by silnik V8 6.4 HEMI o mocy 468 KM i 624 Nm zrobił na kierowcach F1 - Felipe Massa i Fernando Alonso - wrażenie, ale wierzyć oficjalnym komunikatom prasowym Fiata, tak rzeczywiście było. 0-100 kmh w 5 s i 257 kmh V-max - oczywiście na drogi publiczne to i tak aż zanadto mocy w świetle przepisów. Wyjątkowy zawód, wyjątkowi kierowcy, to i ich identyczne Grand Cherokee SRT8 musiały mieć nutę wyjątkowości. Nota bene to 2 pierwsze egzemplarze tego modelu w specyfikacji europejskiej, które oficjalnie przypłynęły na Stary Kontynent. Delikatny „customizing” obejmuje wściekleczerwony lakier Ferrari ‘Rosso Corsa”. Grill oraz dach polakierowano na czarno (mat), podobnie jak felgi, a pod spodem tylnej lotki znajdują się włoskie barwy narodowe (jak w bolidach F1).Czerwone wstawki znajdują się na obwolutach wlotów w atrapie chłodnicy, tylnym logo. Zarówno światła przednie (wnęki), jak i tylne zostały przyciemnione. Obudowy lusterek wykonano z karbonu, a całe zawieszenie obniżono o 1,5-cala, dodając agresywności w prezencji, a przy okazji obniżając środek ciężkości. Wyścigowy, czarny pasek z białym rantem poprowadzono wzdłuż całej karoserii po stronie „pilota”.Wnętrze obficie obszyto czerwoną skórą od Ferrari, czyli na siedzeniach, drzwiach, kierownicy, a nawet obudowie deski rozdzielczej. Ponadto na wzór Ferrari cyferblaty otrzymały żółte tło, poza tym nic więcej nie tknięto w tych zindywidualizowanych Jeepach, które mają posłużyć obydwóm kierowcom wyścigowym jako (rodzinny) transport na pogodę i niepogodę, szczególnie jak Maranello pokryte jest białym puchem.Niezły PR ze strony Fiata, choć naprawdę przyznam, że obydwa Jeepy wyglądają bardzo apetycznie i jestem przekonany, że jak kiedyś trafią w „obce” ręce, to będą to dwa okazy poszukiwane przez kolekcjonerów.