Jeep Grand Cherokee po liftingu - premiera w Detroit

Dotychczasowym nabywcom nowego Jeepa Grand Cherokee pewnie lekko zrzedła mina, gdy okazało się, że Jeep zaaplikował swojemu flagowemu modelowi dosyć poważny lifting. Tak wiemy, że obecnie czas w motoryzacji biegnie bardzo szybko ale w tym przypadku nadspodziewanie szybko nastąpiły zmiany. Pierwsze co rzuca się w oczy to zupełnie nowe lampy przednie, które przypominają te znane z Chryslera 300C. Wszechobecna technologia LED zawitała i tutaj. Nowe lampy z tyłu to również LED-owa biżuteria - choć nie tak spektakularna jak z przodku. Zmieniony został również przedni grill. Nowa buźka dotychczas dość surowego w wyrazie Jeepa wygląda na... uśmiechniętą. W wersji SRT mamy do czynienia z bardziej mrocznym wyrazem. Spore zmiany nastąpiły we wnętrzu auta. Analogowy zestaw wskaźników zastąpił wyświetlacz LCD. Ewidentnie to kolejny trend we wzornictwie - analogowe wskaźniki są w odwrocie. Na konsoli centralnej króluje potężny wyświetlacz o przekątnej 8,4 cala, którym zarządza, wysoko oceniany, system UConnect. W modelu poliftingowym możemy oczekiwać szerszej gamy materiałów wykończeniowych. Bardzo dużą i oczekiwaną zmianą na plus jest nowy, ośmiobiegowy automat. W tym elemencie Jeep odbiegał od konkurentów - teraz nie ma się czego wstydzić. Nie musimy dodawać, że w kwestii właściwości terenowych bije ich na głowę. Jedynym autem dotrzymującym Jeepowi kroku w segmencie luksusowych SUV-ów jest Range Rover.Kolejną nowością w ofercie na rynek amerykański jest silnik diesla. Silnik V6 o pojemności 3 litrów dysponuje mocą 240 KM oraz potężnym momentem obrotowym - a wszystko to przy umiarkowanym apetycie na paliwo. Naturalnie w ofercie znajdują się również silniki benzynowe 6 i 8 cylindrowe. Podstawową jednostką napędową jest benzynowe V6 3.6 litra z serii Pentastar. Flagowy silnik to oczywiście HEMI V8, który w wersji SRT8 stawia Jeepa w ścisłej czołówce najszybszych SUV-ów świata.Nowy Jeep Grand Cherokee to bardzo udane auto, które znalazło uznanie wśród klientów. Grand Cherokee po liftingu to auto niemal bez słabych punktów. Konkurentów czeka nie lada orzech do zgryzienia - dodajmy włoski orzech. Trzeba przyznać, że włoski Fiat zrobił świetny interes przejmując udziały w Chryslerze. Firma ma w ofercie coraz bardziej konkurencyjne auta, które w dodatku sprzedają się coraz lepiej. A nowy Grand Cherokee te wyniki jeszcze poprawi.