Jeep Jeepster Commando Hurst - muscle car Jeepa?

Marka Jeep mimo synonimu prawdziwej tj. rasowej terenówki, wolności za kółkiem, nie od dziś robi modele, które z innymi bezdrożami niż droga polna raczej mało mają wspólnego. Nie chodzi tutaj o to, że współczesne Jeepy nie są terenowe, ale o fakt, iż Jeep to nie koniecznie samochody stworzone tylko i wyłącznie z myślą o bezdrożach… Nie, nie mamy na myśli cholernie szybkiego Grand Cherokee SRT8! W kilka lat po II WŚ Jeep jeszcze jako Willys-Overland opracował Jeepster’a, który pretendował do kategorii pojazdów ulicznych, choć dalej bezbłędnie nawiązywał stylem do swojego protoplasty. W drugiej połówce lat 60-tych, po kilkunastoletniej przerwie, ale już za władania Kaiser Motors, Jeep reanimował nazwę Jeepster, ale z dodatkiem „Commando”, który miał być konkurentem zdobywających na popularności SUV-ów typu Ford Bronco, czy Toyota LC. Jeepster Commando oferowany był jako kombi, cabrio, pickup, albo roadster. Dzisiejszy bohater to prawdziwy rodzynek wśród Jeepster-ów, bodaj pierwszy model marki, który aspirował do kategorii muscle cars, czyli pojazdów (u)sportow(Ion)ych. Gdy na popularności zyskiwały muscle car-y, inżynierowie Jeepa zaprezentowali prototyp XJ-001, który miał być ich wizją na auto sportowe wg Jeepa. Przypominał co prawdo bardziej słynne buggy budowane na bazie klasycznych „garbusów” VW, lecz w porównaniu do nich miał mocarny silnik V8 i napęd wszystkich kół. Nowatorski koncept niestety nie przetrwał do dziś, ale pomysł pozostał w głowach projektantów. Urzeczywistniony został dopiero po dołączeniu marki do American Motors Corp. - AMC. W roku 1970 połączono siły ze słynną firmą Hurst Performance Products, znaną m.in. z tuningu skrzyń biegów oraz… sportowych US Cars (chrysler, AMC, Oldsmobile). Powstał na swój styl usportowiony Jeepster Commando Hurst. Z ambitnego planu produkcji 500 egzemplarzy wykonano ok. 100 sztuk, gdyż nowy właściciel miał już w planach następną generację modelu. Co czyni odmianę Hurst tak wyjątkową?Każdy 1971 Jeepster Commando Hurst malowany był na biało i miał pod maską wtedy największy silnik Jeepa - Dauntless V6 (3.7 L i 160 KM oraz 318 Nm) z napędem 4WD obsługiwanym m.in. automatem TH400 z drążkiem Hurst’a. Wzdłuż maski i po jej bokach szły „patriotyczne” czerwono-niebieskie pasy sportowe, a na dachu umieszczono dodatkowy bagażnik. Na masce był mocno uwydatniony (funkcjonalny) wlot powietrza, w którym po stronie kierowcy dodatkowo „ukryto” obrotomierz.Na 15-calowych felgach stalowych zakładano szerokie opony GoodYear Polyglas GT G70x15 z białymi literami. Kierownicę wymieniono na sportowy „wieniec” ze szczotkowanymi ramionami z aluminium. Przesuwane tylne szyby, czy podsufitka były w opcji. Wszystko przypieczętowano odpowiednimi emblematami po bokach, jak i na tylnej klapie, a autentyczność można sprawdzić m.in. po dodatkowej plakietce pod maska, której słabe mocowanie niestety często nie wytrzymywał upływu czasu.Wśród miłośników tego konkretnego modelu znane jest 65 ocalałych egzemplarzy, a jeden z nich (VIN: 8705F1769706) mimo upływu wieku i jazdy po bezdrożach, w dobrze zachowanym stanie i pojawił się na amerykańskim eBay-u. Dealer z St. Louis w Missouri, po raz kolejny wystawia go pod wirtualny młotek… Autentyczny przebieg to nieco ponad 73,5 tys. mil. Czy tym razem prawdziwy Sport-Utility-Vehicle wśród amerykańskich klasyków osiągnie cenę kolekcjonerską?