Mr. Norm's Legend X Challenger - najszybszy tego typu!

Ach te MoPar-y, ostatnio nie dają o sobie zapomnieć. Po recepcie na Challengera od SpeedFactory przyszła kolej na legendarnego tunera Mr. Norm’s z Grand Spaulding. Znany fanom MoParów dealer z Chicago zasłynął w latach 60-tych z bogatej oferty dodatków dla maniaków prędkości i przyspieszenia czyniących z ich muscle car’a jeszcze bardziej wściekłą bestię. Przede wszystkim mechaniczne przeróbki przyniosły nie tylko renomę, ale i uznanie na torach do drag racingu w całych Stanach. Owy 2009 Mr. Norm’s Legend X Challenger to flagowy projekt firmy stworzony na wersji SRT8 z myślą o jednym - osiągać jak najniższe czasy na potocznej „ćwiartce”. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że pony car’a nie pozbawiono tych wszystkich udogodnień na co dzień umilających podróż (klimatyzacja i inne bajery). Choć patrząc na to auto czasami ciężko uwierzyć, ale wierzcie mi na słowo, że jest dopuszczone do normalnego ruchu ulicznego i jakby tego było mało, to na tor wyścigowy przybyło o własnych kołach! Know-how Challenger swoim efektywnym przejazdem ustanowił ponoć rekord dla nowego Challengera. Czarny, bagatela 1100-konny „pocisk” od Dodge wykręcił czas 9.574 s przy prędkości końcowej ok. 230 km/h!

Naturalnie takie osiągi wymagały stosownych modyfikacji. Silnik 6.1 Hemi został wyposażony w chromowaną sprężarkę śrubową Kennel Bell 2.8H, wzmocniony tylny most Dana, małe felgi aby pomieścić w błotnikach 13-calowe slicki Mickey Thompson na tyle, głowica i wałki rozrządu z motoru 426 Hemi, zmieniony dolot oraz wiele innych dodatków. W środku pojawiła się niezbyt atrakcyjna, acz bardzo sensowna klatka bezpieczeństwa, kubełkowe fotele, dodatkowy zbiornik paliwa powędrował do bagażnika, zaś na klapie od niego znalazła się olbrzymi nastawna lotka i awaryjny „spadochron” pod nią. Po lekkim wheelie na początku i wcześniej wspomnianym czasie auto ochłonęło, a następnie o własnych siłach wróciło do domu - jak prawdziwy pro street i tak trzymać!