Mustang marzeń w zasięgu... myszki

Co powiecie na nowego Mustanga, ale zrobionego wg, Waszego uznania? Oczywiście, jak zdecydowana większość, tak, jak i ja bym nim nie pogardził...

Ford Motor Company najwidoczniej pozazdrościł pomysłu przy okazji salonowej premiery nowego Camaro i poszedł tym samym tropem marketingowym, co GM. Inaczej mówiąc, na swojej oficjalnej stronie internetowej zaoferował możliwość skonfigurowania Mustanga wg. Waszego uznania z bardzo ciekawym podglądem egzemplarza. Powiecie, że nic w tym nadzwyczajnego, gdyż większość producentów aut ma taką opcję na swojej stronie, lecz nie w takiej różnorodności, co w tym przypadku. Prócz oryginalnych akcesoriów, jest pełno kombinacji czysto tuningowych jak np. specjalne lakierowanie, motywy na karoserii, czy efekt zabrudzonego auta lub palenia gumy! Obok szeroko zakrojonej modyfikacji możemy dobrać sobie nawet tło. Wszystko utrzymane w odpowiednim klimacie, że aż chce się wsiąść w taki egzemplarz i przeżyć to wszystko samemu... Za taką promocję nowego Mustanga, specom od marketingu należą się brawa, a w oczach wielu fanów ten pony car zyskał jeszcze więcej wigoru. Trzeba przyznać, że taka opcja to świetna zabawa, lecz...tych, którzy przy tworzeniu zbyt się rozmarzą, a na model w skali 1:1 nie mogą sobie pozwolić, może ona w sumie jeszcze bardziej przygnębić. Na osłodę istnieje możliwość ściągnięcia osobiście zaprojektowanego „kucyka” jako tapety na pulpit komputera.