Ram Runner - konkurent Raptora pokazany podczas SEMA Show 2010

Bez dwóch zdań, Ram Runner zanim został zaprezentowany podczas SEMA 2010 został spuszczony ze smyczy. I na pewno nie stało się to na parkingu przed halą wystawową. Prawda, że dla terenówki z krwi i kości, dużo lepszym anturażem jest ubłocone nadwozie, niż nawet najlepszy wosk z carnauby brazylijskiej? Ram Runne to oczywista odpowiedź Chryslera na Forda SVT F-150 Raptor. Chłopaki spod znaku niebieskiego jajka poszli po bandzie i nie bojąc się kryzysu, który w tym czasie szalał, wypuścili na rynek jedno z najbardziej odjazdowych aut ostatnich lat.

Odwaga została nagrodzona i po Raptora ustawiają się wciąż kolejki. Chrysler, który z lekkim niedowierzaniem przyglądał się zamieszaniu, ruszył tyłek i pogonił MOPAR do roboty. Efekt? To oczywiście Ram Power Wagon i nasz dzisiejszy bohater - Ram Runner. Ram Runner to terenówka, której żywiołem jest prawdziwy teren - w obecnych czasach nie jest to już takie oczywiste. Zawieszenie spokojnie połknie i przeżuje polskie drogi - a to już przyznacie niezła rekomendacja. Nie może to jednak dziwić skoro wykorzytano arsenał komonentów pochodzących od Kore i Fox Racing. Ubocznym efektem jest dość wysoka cena - 11 tysięcy dolarów. Za jakość trzeba jednak płacić. Poza dużą dzielnością w terenie, gratis otrzymujemy rasowy wygląd, który spowoduje onieśmielenie u większości konkurencyjnych aut. Tak czy inaczej, Ram trochę zaspał i trudno mu będzie dogodzić Raptora, który niepostrzeżenie stał się w Ameryce synonimem terenówki z prawdziwego zdarzenia. Udział w takich wydarzeniach jak Baja 1000 tylko ten wizerunek wzmacnia. Cóż, trzymamy kciuki za Rama. W końcu nic tak nie dopinguje, jak zdrowa konkurencja…