SEMA nagrodzi najczęściej eksponowane modele aut

Specialty Equipment Market Association lub po prostu znana pod powszechnym skrótem „SEMA“, to ciekawa wystawa samochodowa odbywająca się co roku w „mieście grzechu”, czyli nieprawdopodobnym Las Vegas, położonym w samym środku pustyni w Nevadzie. C hoć niektórym z Was pewnie ciężko będzie uwierzyć, ale SEMA istnieje na automobilowym rynku już od 47 lat! Naturalnie początki nie były tak spektakularne, jak wystawa dziś, która nota bene założona została przez dziesiątkę „pionierów” północnoamerykańskiej branży sportów motorowych oraz motoryzacyjnych akcesoriów, wśród których znalazły się m.in. takie nazwiska, jak np. Dean Moon (Mooneyes Inc.), czy Vic Edelbrock Junior (Edelbrock LLC). Jako ciekawostkę podajemy się, iż litera „S” w językowym abstrakcie pochodzi od słowa „Speed” (prędkość, szybkość) i odnosiła się do pierwotnego charakteru wystawy mającej na celu promocję akcesoriów do aut sportowo-wyczynowych.

Zmiana ze „Speed” na „Specialty” (ang. specjalistyczny) nastąpiła w 1970 wskutek wejścia w życie nowych przepisów prawnych (nie wiemy dokładnie jakich, ale domyślamy się, że u schyłku ery muscle cars chodziło o poprawę bezpieczeństwa i świadomości na drogach) i w związku z tym, chęci poprawy ogólnego image-u imprezy. Targi tuningowe w „stolicy hazardu” uznawane są od lat za wyznacznik nowych trendów, czy stylów w przeróbkach różnej maści pojazdów. Nie ma co ukrywać, że na chłonnym rynku amerykańskim (z którego wywodzi się samochodowy tuning) o dużym potencjale, branża samochodowych „dodatków” to lukratywny biznes. Od pewnego czasu zauważają to także sami producenci aut, którzy na swój sposób próbują dotrzymać kroku niezależnym producentom. Spektrum możliwości i wystawianych okazów jest naprawdę zdumiewające - od niemal perfekcyjnie odrestaurowanych klasyków, po iście wyczynowe maszyny sportowe, które z seryjnymi odpowiednikami już mało mają wspólnego, że o codziennej jeździe już nie wspomnimy. A propos aut seryjnych - gdyby nie one, to SEMA nie rozwinęła się do takiej rangi, jaką ma dzisiaj. W najnowszej edycji, która w bieżącym roku przypada na 2-5. listopada zostanie wprowadzone dodatkowe odznaczenie. Nagroda „Hottest Car/ Truck/ 4x4-SUV” przyznawana będzie w 3 kategoriach dla konkretnego modelu auta, które w sumie na stoiskach danych firm będzie najczęściej prezentowane (zmodyfikowane lub nie). Popularność będzie przeliczana przez organizatorów na zasadzie częstotliwości eksponowania danego modelu tj. ile egzemplarzy owego pojazdu zostało zaprezentowane w czasie trwania targów. Proste jak budowa cepa, ale bardzo interesujące, gdyż nie raz odnosiliśmy wrażenie, że TO konkretne auto zdominowało show - w zeszłym brylowało Camaro 5 gen. Na rok 2010 typowani laureaci to (bazując na ostatnich latach):

"Hottest Car"- Audi A4, Chevrolet Camaro, Dodge Challenger, Ford Fiesta, Ford Mustang, Honda CR-Z, Hyundai Sonata, Kia Soul, Lexus IS, Mazda 2, Scion tC, Subaru Impreza.

„Hottest Truck” - Chevrolet Silverado, Dodge Ram, Ford F-Seria, Toyota Tundra. „Hottest 4x4-SUV” - Ford Explorer, Jeep Grand Cherokee, Jeep Wrangler, Subaru Outback, Toyota FJ-Cruiser. Dla osób zainteresowanych wyjazdem chłodna informacja: wystawa jest przewidziana tylko dla ludzi z branży, tudzież dziennikarzy (z akredytacją), więc zainteresowane osoby postronne muszą obejść się ze smakiem lub mieć dobre kontakty…