Tesla Model S - znamy cenę i specyfikację

Tesla Motors - jeden z najmłodszych, prężnie rozwijających się i bardzo nowatorskich producentów aut z USA po zaledwie kilkudniowej przerwie znów zagościł na łamach naszego newsa. Tym razem nie będzie jednak o rozsławionym Roadsterze, a znacznie większym i zdecydowanie bardziej praktycznym Modelu S. Model S wyszedł spod reki Franza von Holzhausena. Zanim ten trafił do Tesli, pracował jako projektant dla Mazdy, a jeszcze wcześniej u GM, gdzie był autorem Pontiaca Solstice i spokrewnionego z nim Saturna Sky. Jego kariera natomiast rozpoczęła się przy tworzeniu VW New Beetle. (Nie)Stety, ale w Modelu S widać aż nadto stylistyczne bliskości do Mazdy 6, czy Jaguara XF. Czy zamierzone, nie mamy pojęcia… Pierwszy, w pełni autorski pojazd Tesla Motors to tym razem żadna sportówka, a bardziej użytkowa, dynamiczna limuzyna i to z miejscem na 7 pasażerów! Możemy śmiało zakwalifikować Model S do kategorii „full size”, czy obecnie największych pojazdów osobowych w Ameryce. Choć zdjęcia mogą tego nie oddawać, to jest on np. niewiele ponad 6 cm krótszy od aktualnego Chryslera 300, chociaż konkurować ma z nieco mniejszymi modelami, w tym i hybrydowym Fiskerem Karma. Model S będzie produkowany w przejętej przez Teslę fabryce NUMMI w Freemont (Kalifornia) - dawnym zakładzie GM i Toyoty. Pierwszy prototyp ukazano wczesnym rokiem 2009, a dziś znamy już jego ceny i podstawowe osiągi. Najtańszy Model S z 40 kWh bateriami to wydatek 57’400 USD. Przy średniej prędkości 55 mph (amerykańskie standard) ma zasięg 258 km i rozpędza się do 60 mph w 6.5 s, osiągając maks. 177 km/h. Za 10 tys. USD ekstra mocniejsze baterie 60 kWh zwiększą zasięg do 370 km, przyspieszenie spadnie do 5.9 s, a prędkość maks. wyniesie 193 km/h.Dopłacając do modelu podstawowego dumne 20 tys. USD otrzymamy 80 kWh akumulatory, będące w stanie wydłużyć zasięg do 482 km i prędkość zwiększyć do 201 km/h, zaś przyspieszać będzie w 5.6 s. To oczywiście same wersje silnikowe, bo będzie jeszcze odmiana usportowiona „Performance” z 85 kWh zestawem baterii i prędkością zwiększoną do 209 km/h. Oczywiście mieszkając w Stanach od ceny podstawowej możemy odjąć 7’500 USD rządowej dotacji na auta ekologiczne.Co m.in. otrzymamy w Modelu S? 19-calowe alufelgi, bodaj największy, bo aż 17-calowy wyświetlacz wielofunkcyjny konsoli środkowej, również cyfrowy cyferblat, czy uniwersalne adaptery na multimedia w 3 miejscach. Inne, bardziej aerodynamiczne, zwiększające zasięg o 20 mil felgi, to dodatkowe 1’500 USD. Z kolei bardzo atrakcyjne w wyglądzie, 21-calowe wyniosą 3’500 USD. Na liście opcji możemy jeszcze skreślić lakier metalizowany (750 USD), panoramiczny dach (1’500 USD), skórę Nappa (1’500 USD), powietrzne zawieszenie (1’500 USD) oraz pakiet Tech (3’750 USD), który obejmuje wbudowany, 16 Gb dysk twardy, tylne wyjścia USB, LED-owe światła przeciwmgielne z ksenonowymi głównymi, dokładną nawigację, kamera cofania HD, elektrycznie sterowaną klapę bagażnika i bezkluczykowy zamek.Wersja Performance ma standardowo aktywne zawieszenie powietrzne, skórę Nappa ze wstawkami z alkantary oraz karbony na obiciach oraz te największe felgi. Co ciekawe - za 1’500 USD możemy dostać wbudowaną ładowarkę na pokładzie, która za każdą godzinę jazdy może zwiększyć zasięg o 62 mile albo zdecydować na wydajniejszą w domu za 1’200 USD. Dwa bagażniki na szczęście gratis!Każdy Model S objęty jest gwarancją, przy czym te najmocniejsze 80 i 85 kWh bez i tak długiego limitu mil. Z marketingowego punktu widzenia nie dziwi nas, iż najmocniejszy model zadebiutuje w pierwszej kolejności, a nieco słabszy dołączy do niego po 3 miesiącach, zaś 40 kWh dopiero pod koniec 2012.